Au revoir elektryczne hulajnogi. Lime i spółka oczyszczają ulice Paryża

Operatorzy elektrycznych hulajnóg do wynajęcia rozpoczęli zbieranie swoich pojazdów z ulic Paryża. W mieście 1 września zacznie obowiązywać zakaz ich wypożyczania. Firmom nie udało się przekonać ani władz miasta, ani mieszkańców, którzy w ogromnej większości opowiedzieli się za wyrzuceniem hulajnóg elektrycznych z miasta.

Za kilka dni Paryż stanie się pierwszą europejską stolicą, która wprowadzi zakaz wypożyczania hulajnóg elektrycznych. W tym przypadku interesy miasta i wola jej mieszkańców wygrały z wielkim biznesem i potężnymi pieniędzmi, które idą wraz z operatorami zajmującymi się udostępnianiem elektrycznych hulajnóg. Mimo straszenia przez lokalne media konsekwencjami tej decyzji, m.in. utratą wielu stanowisk pracy, władze Paryża po niekorzystnym dla operatorów wyniku referendum wprowadziły ostatecznie zakaz.

W tym przypadku jednak nie chodzi o całkowity zakaz używania hulajnóg elektrycznych, ale o prowadzenie krótkoterminowego wynajmu takiego sprzętu. Mieszkańcy i turyści nadal będą mogli poruszać się takimi pojazdami po Paryżu, ale tylko pod warunkiem, że hulajnogi będą ich własnością.

Ruszyło sprzątanie ulic Paryża z hulajnóg

Operatorzy tacy jak Dott, Lime i Tier Mobility będą musieli uwolnić Paryż ze swoich flot do 31 sierpnia. I, jak informuje Reuters, firmy nie czekają do ostatniej chwili. Rozpoczęły już akcję czyszczenie ulic stolicy Francji z charakterystycznie pomalowanych i oznakowanych e-hulajnóg. Firmy poinformowały, że zasoby zebrane z Paryża nie będą się kurzyły, ale trafią do innych, bardziej przychylnych temu rozwiązaniu miast, w tym Bordeaux i Lille, a także poza granice Francji.

Zobacz wideo

Gwoździem do trumny były liczne wypadki z udziałem hulajnóg

Pomysł dotyczący wprowadzenia zakazu wyszedł od mer Paryża, Anne Hidalgo. Jednak zanim ostatecznie go wprowadzono, w mieście rozpisano referendum w tej sprawie. Okazało się, że na początku kwietnia 2023 roku aż 90 proc. mieszkańców opowiedziało się za wyrzuceniem z miasta operatorów e-hulajnóg i zabronienia im działalności. Wyniki były druzgocące, stąd procedury biurokratyczne przeprowadzono wyjątkowo szybko i sprawnie. Nie bez znaczenia była też zapewne jawna niechęć samej mer Paryża.

Niechęć mieszkańców miasta do tego rozwiązania rosła wraz ze wzrostem tragicznych w skutkach wypadków z udziałem elektrycznych hulajnóg. W ostatnich latach liczba ofiar wypadków z udziałem takich pojazdów gwałtownie wzrosła. Hulajnogi, zarówno wypożyczone, jak i te prywatne, w samym 2022 r. brały udział w 459 wypadkach, w których trzy osoby zginęły, a 426 zostało rannych (liczba ta podwoiła się w porównaniu do 2019 r.). Warto jednak wspomnieć, że do tej pory w wypadkach z udziałem hulajnóg zginęło już ponad 20 osób.

Wielu sceptyków podnosiło też, że osoby korzystające z takich jednośladów nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego, czym narażają siebie i innych na niebezpieczeństwo. Ponadto łamią zakazy poruszania się po chodnikach, porzucają pojazdy w różnych miejscach, często blokują przejścia i ulice oraz stwarzają zagrożenie, a nawet wrzucają hulajnogi do Sekwany.

Nie tylko Paryż 

Warto zaznaczyć, że nie tylko Paryż prowadzi krucjatę przeciw operatorom elektrycznych hulajnóg. Także Włosi poważnie zabrali się za formalizowanie działania takich firm i zwiększenie odpowiedzialność samych użytkowników elektrycznych hulajnóg. Wiadomo już, że w najnowszej nowelizacji kodeksu drogowego prawdopodobnie znajdzie się zapisy o: obowiązkowych kaskach dla użytkowników e-hulajnóg, rejestracji samych urządzeń i tablicach rejestracyjnych, a także obowiązkowym ubezpieczeniu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.