Lubisz wyjątkowe auta? Czytaj o nich na gazeta.pl
Wygląd jest na pewno mocną stroną małoseryjnego samochodu oferowanego przez amerykańską firmę Rezvani. Każdy obejrzy się za futurystycznie wyglądającym i głucho warczącym SUV-em, a przecież o to chodzi w Los Angeles.
W teorii to dopiero początek zalet modelu Rezvani Tank. Za dopłatą można zamówić wersję Military, która jest odporna na kule i wyposażona w kilka dodatkowych niespodzianek. Poza tym jego silnik legitymuje się mocą 1000 KM.
Szef serwisu RDB LA, do którego trafił egzemplarz należący do piosenkarza R&B Chrisa Browna, kwestionuje jakość tego pojazdu. Po pierwsze, kiedy mocował na powrót zderzak, okazało się, że nie jest wykonany ze stali, a sposób jego przytwierdzenia do ramy budzi sporo wątpliwości.
Oczywiście to nie jest dyskwalifikująca wada. Wykonany z kompozytów zderzak jest lżejszy i może mieć bardziej fantazyjny kształt. O ochronę balistyczną dbają inne elementy: kuloodporne szyby i specjalne płyty chroniące nadwozie.
Jednak w autach, które mają bronić swoich właścicieli, normą jest montowanie solidnych zderzaków, które w sytuacji zagrożenia życia, pozwalają na staranowanie przeszkód i szybką ewakuację. Tym bardziej że tak je reklamuje producent na swojej stronie internetowej.
Zderzak Rezvani Tank odpadł, zanim czegokolwiek dotknął, mimo że nie waży wiele. To budzi niepokój dotyczący solidności auta i dojrzałości całej konstrukcji. Z drugiej strony można zrozumieć taką wpadkę, bo Tank jest praktycznie wykonywany ręcznie i jakość takich samochodów często pozostawia wiele do życzenia.
Zaletą kompozytowych elementów może być stosunkowo niska masa auta (3,2 tony), pomimo wysokiego poziomu ochrony balistycznej B6+. Być może dzięki temu niezbyt długi (469 cm) i wysoki (203 cm) samochód prowadzi się stosunkowo zwinnie i lekko, chociaż szef serwisu powątpiewa czy jego silnik rzeczywiście ma 1000 KM.
Są też i zalety. Oprócz wyjątkowego wyglądu, ochrony przed kulami i olbrzymiej mocy należy do nich zestaw gadżetów, którego nie powstydziłby się nawet samochód Jamesa Bonda. Rezvani Tank ma system, który awaryjnie tworzy zasłonę dymną ułatwiającą ucieczkę, emiter gazu pieprzowego i układ termowizji pozwalający na jazdę w ciemnościach (przynajmniej dopóki nie trafimy w murek albo inny element o niewyraźnej sygnaturze cieplnej).
To nie koniec. Samochód można też wyposażyć w opony działające bez powietrza, klamki rażące na życzenie prądem, zamki w drzwiach, które są nie do otwarcia z zewnątrz. specjalistyczne oświetlenie i syrenę, interkom, zestaw masek przeciwgazowych, a nawet ochronę przed impulsem elektromagnetycznym.
Rezvani Tank został zbudowany na podwoziu Jeepa Wranglera (z tego modelu pochodzą też elementy wnętrza) i wyposażony w zmodyfikowany napęd z modelu Dodge Demon. Silnik V8 o poj. 6,2 litra dzięki sprężarce mechanicznej rzekomo osiąga moc 1000 KM oraz maksymalny moment obrotowy o wartości 1180 Nm.
Brzmi zachęcająco, poza tym Zachodnie Wybrzeże USA rządzi się własnymi prawami. Nawet jeśli Rezvani Tank jest źle wykonany, prymitywny i niewygodny, a jego drzwi ważą tyle, że trudno je zamknąć, liczy się coś innego. W tym środowisku największe atuty to: unikalność, wrażenie, jakie robi na przechodniach i wysoka cena. Właśnie tak, bo w pewnych kręgach im coś jest droższe, tym bardziej warte uwagi.