Jego budowę ukończono w 2011 roku, a umowę podpisano trzy lata wcześniej. Most Rędziński zaliczył lekką obsuwę, ponieważ pierwotnie planowano zakończenie prac na jesienie 2010 roku. Jedną z przyczyn obsuwy była... powódź, która pokrzyżowała plany wykonawcom. Woda jednak nie zagroziła samej konstrukcji mostu. Początkowo wcale nie planowano, by wrocławski most nazywał "Most Rędziński", ale ta nazwa przylgnęła do niego podczas budowy. Późniejszy konkurs na nazwę rozpisany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych przyklepał potoczną nazwę jako oficjalną.
Most Rędziński zobaczycie już z daleka, dojeżdżając do Wrocławia za sprawą ogromnego, rekordowego pylonu, który ma aż 122 metry wysokości. Czym w ogóle w mostach jest pylon? To element konstrukcyjny, który w tym przypadku stanowi podporę mostu. Od niego biegną liny. Do rekordów jednak jeszcze wrócimy. Most pozwala kierowcom sprawnie i szybko pokonać Odrę. Ma po trzy pasy ruchu w każdą stronę i wysokie ograniczenie prędkości. Most Rędziński to część autostrady A8 i Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. To więc nie tylko drogowa ciekawostka, a wyjątkowo ważna inwestycja dla całego Dolnego Śląska i południa Polski. Budowa pochłonęła prawie 600 milionów złotych.
Pylon o wysokości 122 metrów to niezwykły widok na polskich drogach. Tak wysokiego nie ma w całej Polsce. Dlatego fani drogowej infrastruktury i wielkich budowli przejazd A8 we Wrocławiu mogą traktować jako atrakcję samą w sobie. Sam nie mogę nigdy oderwać od konstrukcji mostu wzroku, kiedy się do nie zbliżam. W momencie ukończenia budowy Most Rędziński pobił jeszcze inne rekordy:
Przeprawa nad rzeką ma 612 metrów, a cały most aż 1742 metry. Jak na polskie warunki, to naprawdę bardzo dużo. Most Rędziński łapie się na podium najdłuższych mostów w Polsce, ale przypada mu brąz. Jeśli będziecie chcieli przejechać się jeszcze dłuższym mostem, to jeden znajdziecie pod Kwidzynem. Ma 1867 metrów. Za to prawie dwa kilometry (dokładnie 1953 metry) ma most pod Grudziądzem. To aktualny rekordzista.