Długie dyskusje o klockach. Nie spodziewałem się, że z pozoru dość banalny temat może wzbudzić tyle emocji. Okazało się, że firmy znane z produkcji klocków mają swoich zwolenników jak i przeciwników. Przekonałem się o tym, gdy w większym gronie znaleźli się miłośnicy Lego i Cobi. Tak dzielnie punktowali słabości konkurencji, jakby nie było nic ważniejszego. Trochę to przypominało długie spory na linii Canon – Nikon, Sony – Samsung czy Android – iPhone.
Dyskusji słuchałem z tym większym zainteresowaniem, gdyż miałem wiele okazji do porównania zabawek. Przez lata składałem nie tylko liczne zestawy firmowane przez Lego, ale także i Cobi oraz różnych chińskich producentów. Te ostatnie wspominam najgorzej, a na ich myśl pojawia się ból palców. W przypadku Cobi dobrze zaś pamiętam tak konsekwentnie rozwijane serie militarne, okręty pirackie czy nawet różne mniejsze samochody przygotowane przez polską markę. Palce też bolą, choć nie aż tak bardzo jak w przypadku chińskich marek. Wbrew pozorom w przypadku Lego też można trafić na rozwiązania, które powodują, że ręce muszą odpocząć.
Z tym większym zainteresowaniem sięgnąłem po dość kosztowny zestaw Cobi z przepięknym przedwojennym Citroenem Traction Avant 11CV. Model z 1938 r. w skali 1:12 wyceniono na ponad 520 zł. Sporo, nieprawdaż? W komplecie jest jednak aż 1900 elementów co daje cenę ok. 27 gr. za jeden klocek. Na tle Lego jest zatem przynajmniej kilkanaście groszy taniej.
Licencyjny Citroen Traction Avant 11CV w skali 1:12. To niezbyt przemawia do wyobraźni, nieprawdaż? Stąd lepiej podać wymiary samochodu. Po zbudowaniu długość sięga aż 37 cm. Szerokość to 14,5 cm, a wysokość 12,5 cm. W praktyce Traction Avant 11CV jest zatem większy od dwóch 2-litrowych kartonów z sokiem. Trzeba zatem znaleźć odpowiednie miejsce na półce, by dobrze wyeksponować samochód.
Czas na dobrą zabawę? Po wcześniejszych doświadczeniach z klockami Cobi miałem się czego obawiać. Od dawna narzekałem nie tylko na mało czytelne instrukcje, ale niekiedy dość zaskakujące techniki budowania. Zapamiętałem także, że niektóre elementy trudno było połączyć, więc palce długo bolały. W przypadku Citroena było jednak lepiej niż się spodziewałem.
Na złożenie całego zestawu potrzeba co najmniej kilku godzin. W praktyce poświęciłem kilka wieczorów z lupą i mocniejszym oświetleniem, by upewnić się jakie elementy wskazano w instrukcji obsługi. W tej kwestii Cobi ma wciąż nad czym pracować. Ciemna kolorystyka sprawia, że niekiedy łatwo o pomyłkę. Mimo to, doceniam duży postęp. Przed laty jakość instrukcji była znacznie niższa niż obecnie.
A co z bólem palców? Przykrego doświadczenia niestety nie udało się uniknąć. Na szczęście nie było aż tak źle. Odnoszę wrażenie, że podobnie jak w przypadku instrukcji osiągnięto bardzo duży postęp. Nie jest to jeszcze poziom taki jak w Lego, ale jakość jest znacznie wyższa niż zestawów Cobi jeszcze sprzed pięciu czy sześciu lat.
Składanie dużego samochodu z Cobi to ciekawe doświadczenie. Konstruktorzy zafundowali kilka ciekawych technik budowania i łączenia poszczególnych elementów, jakich próżno szukać w Lego. Stąd łatwo o wrażenie, że np. cała podłoga auta jest niemal pancerna, podobnie jak część elementów nadwozia. Nie wszystkie rozwiązania są jednak równie solidne. Stąd ostrożniej podczas zabawy z drzwiami (przy próbie mocnego domykania łatwo je uszkodzić), zderzakami (możesz je urwać podczas jazdy po dywanie) czy mocowaniem dachu. Bardzo doceniłem rezygnację z licznych naklejek. Klocki z nadrukiem są dość kosztowne (stąd tak fani Lego pomstują na coraz większe arkusze drobnych naklejek), a mimo to Cobi nie oszczędzało. Nadrukowane elementy prezentują się dość solidnie w Citroenie Traction Avant 11CV. Dbałość o detale? Jest dobrze!
Złożony Citroen prezentuje się bardzo dobrze. Byłem mile zaskoczony tym jak udało się projektantom zachować dobre proporcje (a to wbrew pozorom nie jest takie łatwe, o czym przekonują się nawet w Lego) i nieźle odwzorowano linię nadwozia wraz z elementami ruchomymi. Świetnie prezentuje się m.in. dzielona otwierana maska (choć ze złożeniem silnika i ułożeniem przewodów było trochę problemów) czy klapa bagażnika. W przypadku tylnej części samochodu trzeba jednak sporo cierpliwości przy składaniu. Łatwo o błąd, czego sam doświadczyłem i byłem zmuszony do częściowej przebudowy.
Zestaw Cobi 24337 Citroen Traction Avant 11CV jest wart swojej ceny. Choć do ideału jeszcze mu brakuje, to jednak warto go rozważyć. Producent rekomenduje produkt w kategorii wiekowej 10+. Dziesięciolatek poradzi sobie, o ile jest cierpliwy i uważny. Stąd przyda się asysta dorosłego, by uniknąć irytacji, gdy w trakcie budowy odczuje skutki błędu. Zestaw klocków Cobi 24337 Citroen Traction Avant 11CV udostępnił do recenzji Stellantis Polska.