Dobry serial musi być dopracowany w najdrobniejszym szczególe. "The Last of Us" zawdzięcza spektakularny sukces nie tylko znakomitemu scenariuszowi, świetnym aktorom i producentom (Craig Mazin i Neil Druckmann), lecz także ludziom odpowiedzialnym za scenografię. Żaden szczegół nie jest tam przypadkowy. Starałem się zdradzać jak najmniej fragmentów fabuły, ale trudno mi było zupełnie uniknąć spoilerów.
Więcej informacji o serialu "The Last of Us" znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Wizerunek filmowych bohaterów tworzą również ubrania, które noszą, i przedmioty, których używają. Priorytetem twórców "The Last of Us" było zbudowanie klimatu wiernego grze, a osoby odpowiedzialne za kostiumy i rekwizyty dostały wolną rękę
Amerykanie to naród gadżeciarzy, dlatego natychmiast próbują zidentyfikować przedmioty używane w filmach po to, żeby je kupić. Internetowe strony i fora są pełne specjalistów, którzy prowadzą drobiazgowe śledztwa. Nie inaczej było w przypadku serialu "The Last of Us", którego scenariusz to marzenie preppersów i gadżeciarzy.
Część filmowych przedmiotów i ubrań bohaterów można bez problemu znaleźć w internetowych sklepach. Inne zostały zmodyfikowane na potrzeby scenografii, jeszcze inne wykonane specjalnie do filmu. W ostatnim przypadku można liczyć jedynie na repliki, których pełno w internecie (np. na Etsy i Amazonie), ale zwykle są miernej jakości.
Do pierwszej grupy należą kurtki głównych bohaterów: Joela (Pedro Pascal) i Ellie (Bella Ramsey). Joel ma tradycyjny, nieco kowbojski gust, który spodobał się wielu widzom. Jego robocza kurtka (tzw. trucker jacket) jest z woskowanej bawełny, ma flanelową podszewkę i została wyprodukowana przez modną w USA markę Flint and Tinder należącą do sklepu Huckberry.
Niestety kurtka Joela kosztuje prawie 300 dolarów. Tej samej marki jest też sfatygowana dżinsowa koszula, którą nosi w pierwszych odcinkach nasz bohater.
Ellie dostała w miasteczku Jackson od żony Tommy'ego puchówkę w kolorze bakłażana, która jest znacznie droższa od ciuchów Joela. Nie wiadomo, skąd wzięła się tam kurtka ekskluzywnej outdoorowej marki Arcteryx w idealnym stanie, ale naśladowców 14-latki będzie kosztować prawie trzy tys. zł.
Nawiasem mówiąc, drogie, ale dobre ciuchy Arcteryxa uwielbiają również pracujące w terenie ekipy filmowe. To powód do kpin z kanadyjskiej marki wśród prawdziwych miłośników przyrody. Ich zdaniem cierpi na tym jej wizerunek. Z drugiej strony trudno się dziwić reżyserom i producentom filmowym, że nie chcą marznąć na planie.
Joel Miller nosi też wysokie skórzane buty myśliwskie marki Irish Setter należącej do słynnej w USA firmy Red Wing. Kosztują 240 dolarów i naprawdę powinny przetrwać apokalipsę bez szwanku. Joelowi rozlatują się dopiero w Jackson (wtedy brat ratuje go innym obuwiem), ale i tak trudno mi w to uwierzyć.
Warto przytoczyć też historię flanelowej koszuli w kratę, bo jest bardzo ciekawa. Opowiada ją na swoim koncie w Instagramie kostiumografka serialu Cynthia Summers. Długo szukała ubrania, które będzie identyczne jak to w grze wideo i w końcu znalazła je w ofercie szwedzkiej marki Fjallraven.
Koszula Fjallraven Fjallglim miała tylko jedną wadę — brak symetrycznych kieszeni po obu stronach, takich jak w oryginale. Portal The Strategist dowiedział się od Cynthii, że zamówiła aż 30 egzemplarzy identycznych koszul dla Pedra Pascala oraz jego dublerów, po czym w każdej kazała wszyć kieszenie na piersi z identycznego materiału. Potem trzeba było je postarzyć tak, żeby odcisnąć na nich piętno 20 lat poniewierki.
Z koszulą w kratę wiąże się jeszcze jeden smaczek. W grze ją nosił tylko Joel. W serialu jest w nią ubrany Frank, partner Billa z trzeciego odcinka. Miller zaczyna ją nosić dopiero po odwiedzeniu ich twierdzy. Wygląda na to, że ją pożyczył od przyjaciela, któremu już nie była potrzebna.
Niestety nie wszystkie rzeczy z serialu można kupić. Kiedy zrobiło się naprawdę zimno, Joel zamienił woskowaną truckerkę na kurtkę z owczej skóry. Specjalnie do filmu przygotowała ją ekskluzywna firma Hiso, której produkty kosztują tysiące dolarów. To samo dotyczy zegarka głównego bohatera ze zbitym szkiełkiem, który gra symboliczną rolę. Został zrobiony na specjalne zamówienie.
Model najbardziej podobny do filmowego zegarka Joela to tytanowy lotniczy Lum-Tec Super Combat B2. Niestety w tej chwili nie można go kupić, bo amerykańska marka niedawno przestała produkować ten efektowny "field watch", ale można szukać go na eBayu.
Joel Miller lubi stylowe przedmioty amerykańskich firm. Zarówno on, jak i jego córka w pierwszym odcinku wybrali noże klasycznej marki Buck Knives o długiej historii. Joel nosi przy pasie myśliwski model Buck 119, a Sarah używała składanego Bucka 110 - jeden z najsłynniejszych scyzoryków na świecie.
Za to Ellie nosi typowy sprężynowy nóż (tzw. switchblade) włoskiej proweniencji. Taki styl jest określany na cały świecie jako "italian stiletto" i podobne modele sprzedają setki firm. To samo dotyczy plecaków obojga głównych bohaterów. Trudno je zidentyfikować, bo mają mało oryginalne projekty i podobne sprzedaje wiele firm z Państwa Środka.
W serialu "The Last of Us" jest mniej samochodów, niż można by się spodziewać, ale przede wszystkim można oglądać klasyczne amerykańskie pikapy Chevroleta. W pierwszym odcinku bohaterowie uciekają Chevroletem Silverado, a w trzecim ważną rolę gra Chevrolet S-10. Oprócz tego rewolucjoniści w Kansas City używają wojskowych Humvee (właściwie: AM General HMMWV), a wprawne oko wypatrzy w tle wiele innych aut, włączając w to kultowego w Polsce Volkswagena Passata B5.
Bez narzędzi do obrony własnego zdrowia i życia trudno sobie wyobrazić wiarygodną apokalipsę zombie. W internecie powstała cała lista broni palnej używanej w filmie "The Last of Us". Joel uwielbia swój rewolwer Taurus Model 66, który w porównaniu z pistoletami ma sporo zalet.
Przede wszystkim chodzi prostszą konstrukcję i łatwiejsze odzyskanie łusek w celu późniejszego recyklingu amunicji. W świecie "The Last of Us" to mogą być istotne zalety, bo towary pierwszej potrzeby trzeba szanować zwłaszcza po zamknięciu fabryk. Ciekawostka: w grze "The Last of Us" główny bohater korzysta z tego samego modelu rewolweru, ale z krótszą lufą.
Oprócz broni krótkiej Joel sięgnął w drugim odcinku po jeden z klonów najsłynniejszego obok AK-47 karabinka szturmowego świata, czyli M4A1, nazywanego kolokwialnie "black rifle". Przede wszystkim jednak awanturnik o skomplikowanej osobowości używa klasycznych sztucerów myśliwskich.
Najpierw broni siebie i Ellie w Kansas przy użyciu Winchestera 70. Potem w górskim Jackson pożycza od Tommy'ego (Gabriel Luna) jego wiernego Remingtona 700 BDL z celownikiem optycznym. Znając trwałość tej broni, można uwierzyć, że to ten sam egzemplarz, który brał udział w wydarzeniach sprzed dwóch dekad z początku kataklizmu.
Kiedy Joel poczuł się gorzej w ósmym odcinku serii, tej samej broni używała Ellie. Podobno grająca ją Bella Ramsey nosiła w filmowanych scenach prawdziwy karabin zamiast atrapy. Dzięki temu, że musiała sobie radzić z jego sporą masą (ponad cztery kg bez osprzętu), wyglądała bardziej wiarygodnie. Oprócz tego w domu Franka (Murray Bartlett) i Billa (Nick Offerman) nasza bohaterka w tajemnicy przed Joelem zorganizowała sobie Berettę 70. Dzięki temu później uratowała opiekunowi życie.
Tak w telegraficznym skrócie przedstawia się pierwszy sezonu serialu "The Last of Us" oglądany okiem gadżeciarza. Urzekło mnie w nim zamiłowanie do maksymalnego realizmu i dbałość o szczegóły rekwizytów. Były kolejną zaletą fantastycznego serialu HBO. Sam bym nie wymyślił tego lepiej.