Poprosiłem ChatGPT o pomoc w wyborze auta. Zawiesił się, gdy zapytałem o podróże elektrykiem po Polsce

Sztuczna inteligencja to ostatnio temat numer jeden. Dlatego poprosiłem ją o pomoc w wyborze używanego samochodu. Oto co doradził Polakowi z niedużym budżetem. Okazało się, że ChatGPT jest trochę drętwy, ale na pewno nie jest głupi.

Czym jest ChatGPT? To tzw. chatbot obdarzony sztuczną inteligencją, ale inny niż wszystkie. Wykorzystuje zaawansowany język GPT-3 opracowany przez firmę OpenAI. Jego unikalność polega na tym, że jest pierwszym publicznie i powszechnie dostępnym przykładem wykorzystania tzw. sztucznej inteligencji generatywnej. To znaczy, że oprócz gromadzenia olbrzymiej ilości danych, analizowania ich oraz wyciągania wniosków, powinien tak samo, jak człowiek uczyć się na ich podstawie nowych rzeczy. Używa do tego technik uczenia maszynowego nadzorowanego (pod ludzką kontrolą) i uczenia przez wzmocnienie (za pomocą interakcji ze środowiskiem).

Więcej wiadomości na temat technologicznych nowinek przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Firmę OpenAI założyła w 2015 roku grupa inwestorów, w której znalazł się m.in. Elon Musk. Łącznie zobowiązali się przeznaczyć na jego rozwój miliard dolarów. Ostatnio ChatGPT zaczął szturmem zdobywać świat. Zyskał milion użytkowników w pięć dni, a niedawno w firmę OpenAI zainwestował Microsoft. I to aż 10 miliardów dolarów.

ChatGPT rodzi nie tylko entuzjazm, ale i obawy. Niektórzy wizjonerzy-informatycy przestrzegają, że to równie duża szansa, jak zagrożenie. Nawet jeden z pomysłodawców Elon Musk zaleca ostrożność i twierdzi, że rozwijana bezrefleksyjnie sztuczna inteligencja jest największym zagrożeniem dla istnienia naszej cywilizacji. Wcześniejszym przykładem podobnego dylematu są jego zdaniem osiągnięcia fizyki jądrowej. Dzięki nim zyskaliśmy niemal nieskończone źródło energii, ale i bombę atomową w pakiecie.

Od dziś jestem jednym z milionów rozmówców ChatGPT. Żeby zostać użytkownikiem programu, musiałem założyć konto na stronie openai.com, udostępnić trochę swoich danych (e-mail i numer telefonu) oraz przyjąć do wiadomości, że nasze konwersacje nie zostaną tajemnicą.

Poprosiłem sztuczną inteligencję o pomoc w wyborze samochoduPoprosiłem sztuczną inteligencję o pomoc w wyborze samochodu fot. Moto.pl

ChatGPT szanuje wszystkie marki. Razem szukaliśmy ekologicznego auta za 20 tys. zł

Program doskonale rozumie język polski. Można zadawać naturalnie brzmiące pytania. Odpowiedzi chatbota są bardzo poprawne, merytorycznie wyczerpujące, chociaż trochę ogólnikowe, przegadane i brzmią generycznie. Natomiast trudno zarzucić im brak sensu lub mijanie się z prawdą. ChatGPT odpowiada bardzo kulturalnie, wręcz delikatnie, tak jakby za wszelką cenę nie chciał mnie urazić, nawet jeśli pytania nie są za mądre.

Zacząłem od luźnych pytań i branżowych żarcików w rodzaju, czy warto kupić auto pewnej popularnej marki i czy znajdzie mi odpowiednio prestiżowy model. Okazało się, że ChatGPT nie ma poczucia humoru, przynajmniej jeśli chodzi o niemieckie auta. Za to otrzymałem wyczerpującą odpowiedź i już wiem, że nie muszę obawiać się wyjątkowej awaryjności takich aut.

Potem wytoczyłem najcięższe działa. Poruszyłem temat samochodów elektrycznych. Spytałem, czy powinienem taki kupić, nawet jeśli mieszkam w Polsce. Czy elektryczny napęd ma sens z punktu widzenia ekologii i wygody? A może lepiej wybrać hybrydę? Potem poprosiłem o pomoc w wyborze konkretnego modelu, a na końcu dobrego egzemplarza ekologicznego auta za 20 tys. zł.

W większości przypadków ChatGPT radził sobie zaskakująco dobrze. Wybrnął z niemal beznadziejnych sytuacji, chociaż wygląda na to, że jest idealistą. Zaskoczyło mnie, że w rozmowie ze sztuczną inteligencją można używać kolokwialnych określeń i skrótów myślowych. Program wszystko zrozumie, ale odpowiada w mało wyluzowany sposób. Mimo to zdecydowanie pomógł mi zawęzić wybór przyszłego auta, określając zakres możliwości, które spełnią określone warunki.

Poprosiłem sztuczną inteligencję o pomoc w wyborze samochoduPoprosiłem sztuczną inteligencję o pomoc w wyborze samochodu fot. Moto.pl

Co jest bardziej eko w Polsce: hybryda czy elektryk? ChatGPT: to zależy

Sztuczna inteligencja OpenAI odpowiada szczerze, że "trudno stwierdzić, czy w tej chwili w naszych warunkach elektryk jest bardziej przyjazny dla środowiska od hybrydy", ale przypomina, że ten pierwszy "ma również inne zalety". W trakcie rozmowy używa uczciwych i logicznych argumentów, chociaż czasem powtarza w kółko to samo.

Zaskoczył mnie tylko raz, gdy uznał za sensowną konwersję samochodu z silnikiem spalinowym na elektryczny napęd. Co mu strzeliło do "głowy"? Nie poleciłbym takiej opcji własnym wrogom. Za to przy pytaniach dotyczących polskiego samochodu elektrycznego Izera uderzył w patriotyczną nutę. Być może dlatego, że wśród jego programistów pracują Polacy.

Wielokrotnie próbowałem zagiąć sztuczną inteligencję, zadając jej podchwytliwe i momentami złośliwe pytania: Czy warto kupić Opla? Czy elektryk w Polsce ma sens? Z większości takich opresji program wychodził obronną ręką. Zawiesił się dokumentnie, dopiero gdy poruszyliśmy kwestię podróżowania po Polsce samochodem na prąd. Przerwał w połowie zdania, a kwadracik oznaczający jego pracę mrugał bezradnie przez dłuższy czas.

Pewnie robiłby tak w nieskończoność, gdybym nie zakończył sesji, skracając jego męki. Musiałem zacząć rozmowę od nowa. Czy to był przypadek? Na pewno, programy się czasem zawieszają, zwłaszcza jeśli muszą zmierzyć się z taką popularnością, jak ChatGPT.

Jednak nie mam na to dowodu, a mój "rozmówca" zamilkł, gdy poruszyłem temat, który stanowi twardy orzech do zgryzienia dla większości z nas. Droga sztuczna inteligencjo, jeśli to możesz przeczytać, najmocniej przepraszam. Jestem z Polski, gdzie czasem niełatwo o oczywiste odpowiedzi. Mimo to mam nadzieję, że w czasie naszej konwersacji obie strony nauczyły się czegoś nowego.

Więcej o:
Copyright © Agora SA