Volkswagen zamknie dwie fabryki w Niemczech. Są już na nie chętni. Ale to nie jest dobra wiadomość

Zarząd Grupy Volkswagen od miesięcy przekonuje, że by ratować firmę trzeba zamknąć co najmniej dwie fabryki w Niemczech. Okazuje się, że szybo znaleźli się zainteresowani zakupem. Jeśli dopną swego to Niemcy zafundują sobie jeszcze większy problem.

Z deszczu pod rynnę? Choć zarząd Volkswagena postawił na swoim i doprowadził do porozumienia ze związkowcami to wkrótce może pożałować decyzji o zamknięciu dwóch zakładów w Niemczech. Okazuje się, że są chętni, którzy nie kryją zainteresowania kupnem zakładów w Dreźnie (zatrudnienie wynosi 340 osób) i w Osnabrueck (pracuje tam 2,3 tys. zatrudnionych). Jeśli dojdzie do transakcji to Niemcy mogą mieć dość nieoczekiwany poważny problem.

Zobacz wideo Niemcy są już trzeci rok w kryzysie gospodarczym

Zamknąć zakłady i zlikwidować? Źle. Zakończyć produkcję i sprzedać dwie fabryki potencjalnym kupcom? Też niedobrze i to mimo potencjalnych zysków (ok. 100-300 mln. euro wg. wyliczeń ekspertów). Problem w tym, że przejęciem dwóch zakładów Volkswagena zainteresowani są Chińczycy, którzy stanowią poważną konkurencję dla niemieckiego koncernu. Tak przynajmniej twierdzą analitycy Reutersa, którzy poinformowali o nowych pomysłach chińskich władz i koncernów samochodowych.

Tak Chiny szukają fabryk w Europie

Według informacji amerykańskiej agencji Chińczycy dość intensywnie szukają w Europie lokalizacji do uruchomienia montażu lub produkcji swoich samochodów. Rozważane są nie tylko miejsca pod budowę nowych fabryk (tak jak w przypadku Węgier, gdzie BYD buduje nowy kompleks), ale także istniejące zakłady. A tych jest całkiem sporo do przejęcia. Prócz dawnej fabryki Nissana w Barcelonie (inwestuje tam Chery) na liście są także zakłady Audi w Brukseli, Forda w Saarlouis i dwa niemieckie ośrodki Volkswagena.

W sprawę potencjalnego przejęcia zakładów Volkswagena przez firmy z Chin zaangażowali się także niemieccy związkowcy. Stephan Soldanski ze związków zawodowych działających w Osnabrueck przyznał, że organizacje pracowników nie mają nic przeciwko o ile zostanie spełniony jeden jakże istotny warunek. Działacze udzielą wsparcia tylko w ramach porozumienia z chińskim partnerem Volkswagena (joint venture), który będzie produkował auta z logo VW i zgodnie ze standardami niemieckiego koncernu. Czy ich głos zostanie wzięty pod uwagę podczas negocjacji? To może być trudne do przyjęcia dla chińskich inwestorów.  

Więcej o: