Pół miliona nowych samochodów. Oto toczyła się gra na największym samochodowym rynku świata. Menedżerowie Grupy Volkswagena przyjęli ambitny plan wedle którego Skoda miała zawojować chiński rynek już w 2018 r. Ale zapowiadane 0,5 mln samochodów nie udało się osiągnąć. Wówczas udało się uzyskać ponad 340 tys. Mało kto przypuszczał, że to będzie rekord. Z każdym kolejnym rokiem było gorzej. Po sześciu latach Czesi sprzedali w Chinach ledwie 17,5 tys. samochodów. To mniej niż w Czechach zarejestrowano w tym samym czasie Skody Octavii. Nawet mała Słowacja kupiła więcej aut od Skody niż Chiny.
W czeskich mediach wspomina się o klapie i klęsce. Grobowy nastrój to konsekwencja wcześniejszych zapowiedzi kierownictwa koncernu, które przez lata deklarowało, że głównym filarem czeskiej marki miał być rynek chiński. A nie były to słowa rzucane na wiatr. To specjalnie z myślą o rynku chińskim firma opracowała takie modele jak Kodiaq GT, Kamiq (chińska wersja nie ma nic wspólnego z europejską) czy Kamiq GT. Żaden z nich nie osiągnął zakładanej liczby rejestracji. Obecnie ich sprzedaż jest zaś śladowa mimo licznych rabatów i bardzo atrakcyjnych ofert.
A oferty są bardzo kuszące. Według serwisu Auto.cz jeśli w Chinach zamówisz nowe auto Skody czy Volkswagena, to dealer odkupi twoją starą Skodę na bardzo preferencyjnych warunkach. Trzyletnia używana Skoda Kamiq zostanie tak wyceniona, że po uwzględnieniu dodatkowego rabatu otrzymasz w tej samej fabrycznie cenie nowego Kamiqa! Kuszące, nieprawdaż? ALe nawet tak chojna strategia nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.
Skoro w Chinach idzie tak źle mimo, bardzo kuszących ofert to niewiele już pozostało. Stąd w czeskich mediach coraz częściej wspomina się o wycofaniu Skody z czeskiego rynku. Wielkie nadzieje wiąże się z Indiami, które już doczekały się trzech specjalnie zaprojektowanych modeli. To Slavia, Kushaq i Kylaq. Czy to wystarczy by mierzyć się z mocną krajową konkurencją (Maruti Suzuki, Mahindra i Tata) oraz zagranicznymi rywalami takimi jak Hyundai-Kia, MG czy Toyota? Oto nowa czeska nadzieja podsycana ostatnimi wynikami. W 2023 r. Skoda była najchętniej wybieraną marką wśród europejskich firm. Rok później spadła na trzecie miejsce (na podium znalazły się Volkswagen i Renault).
Są i dobre wiadomości. Jest region w którym Skoda radzi sobie znakomicie. Czechom najlepiej idzie biznes europejski, który notuje solidny wzrost. W Europie Zachodniej sprzedaż sięgnęła w 2024 r. aż 538 tys. aut (rok wcześniej było 480 tys.). Nieźle jest także w naszym regionie (192 tys. aut w 2024 r. i 185 tys. egz. w 2023 r.). Czy tak zostanie na dłużej? To dobre pytanie w erze ekspansji chińskich samochodów. Pozostaje kibicować Czechom także z polskiej perspektywy. W końcu sporo dostawców komponentów na pierwszy montaż pochodzi z naszego kraju.