Przesiadka na elektromobilność w Europie Zachodniej nie zawsze jest tak łatwa i przyjemna. Niestety. Przekonały się o tym władze Ultrechtu, które od kilku lat realizują ambitny projekt pierwszego na świecie miasta z tak rozbudowaną i zaawansowaną siecią dwukierunkowego ładowania. Innymi słowy, Ultrecht ewoluuje w stronę nowocześniejszego miasta z siecią ładowarek i floty aut elektrycznych, które docelowo spełnią rolę dodatkowego bufora i magazynu energii (nie każde auto na prąd jest przygotowane do pracy w trybie V2G). Stąd modernizacja stacji i inwestycje w kolejne panele słoneczne.
Niestety miasto i region zmagają się z coraz częstszymi awariami sieci energetycznej. Stąd dość nieoczekiwany apel miejscowego operatora sieci skierowany m.in. do właścicieli samochodów elektrycznych. Firma wezwała kierowców do tego, by zrezygnowali z ładowania aut tuż po powrocie z pracy (większość zmotoryzowanych uzupełnia energię w swoim miejscu zamieszkania). Innymi słowy, lepiej by unikali uzupełnienia energii od godz. 16 do 21. Rzecznik firmy przyznał w rozmowie z RTV Ultrecht, że wydajność sieci jest ograniczona, a ładowanie aut elektrycznych ma na nią ogromny wpływ – "Trzeba zadać sobie pytanie co ma pierwszeństwo w sieci".
Stedin odpowiedzialny za sieć energetyczną w regionie alarmuje, że jest już dość mocno obciążona, co skutkuje coraz częstszymi awariami. Co gorsza, operator stwierdził, że próżno liczyć na dodatkowe możliwości zwiększenia mocy przyłączeniowej w wielu miejscach. Przygotowano nawet stosowną mapę lokalizacji, w których nie można już złożyć nowych zamówień (dotyczy to nie tylko klientów indywidualnych, ale i nawet przemysłowych).
Znaczące obciążenie sieci energetycznej to nie tylko kwestia zapotrzebowania ze strony kierowców samochodów elektrycznych. Eksperci cytowani przez lokalne media wspominają, że istniejącą sieć energetyczną w Niderlandach zaplanowano i zbudowano w czasach, gdy powszechnie korzystano z gazu do ogrzewania domów i kuchenek, a mieszkańcy jeździli samochodami z silnikami benzynowymi czy diesla. Podkreślali także, że w miarę rezygnacji z gazu znacząco wzrosło grono użytkowników płyt indukcyjnych i pomp ciepła. To wszystko (a nie tylko auta elektryczne) przyczyniło się do znacznego obciążenia sieci w godzinach szczytu (odbiorcy przemysłowi także mają swój udział). Według szacunków niezbędne inwestycje wiążą się z ułożeniem ponad 105 tys. km nowych kabli oraz wybudowaniem nawet 54 tys. dodatkowych stacji transformatorowych. Innymi słowy, nawet co trzecia droga czy ulica w Niderlandach wymaga remontu sieci elektroenergetycznej. Niemało, nieprawdaż?