Niewiedza na rynku jest znacząca. Wynika to z licznych badań. Przykładem może być ostatnio opublikowany Barometr Nowej Mobilności 2021/2022, przygotowany przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych. Na zadane pytanie „jak oceniasz swoją wiedzę o samochodach elektrycznych, w poszczególnych kategoriach", okazało się, że średni odsetek odpowiedzi „praktycznie nic nie wiem / źle" wyniósł 82,7 proc. W przypadku kwestii związanej z kosztami eksploatacyjnymi, 11,5 proc. pytanych wykazało się całkowitym brakiem wiedzy, a 25 proc. złą wiedzą. Jeszcze gorzej wypadły te wyniki dla kwestiach użytkowych – 25,2 proc. „praktycznie nic nie wiem" i 47 proc. „źle". To jasno pokazuje jak wiele pracy jest jeszcze do zrobienia by uświadomić obywatelom i kierowcą czym tak naprawdę są samochody elektryczne i jakie są ich główne zalety oraz czym jest ich realne użytkowanie.
Małe doświadczenia w użytkowaniu samochodów elektrycznych wynikają głównie z jeszcze młodego sektora jakim jest elektromobilność. Jak wynika z badania Insight Outlab przeprowadzonego z EV Klub Polska, 42 proc. właścicieli aut elektrycznych nie użytkowało jeszcze swojego auta podczas zimy. Tym samym obecnie trwający okres to pierwsze ich starcie z ujemnymi temperaturami. Ci bardziej doświadczeni, którzy mają za sobą już jeden pełny sezon stanowią 37 proc. ogółu. 15 proc. przypadło dla właścicieli samochodów, którzy przetrwali z e-autem dwa sezony, a 7 proc. 3 sezony.
Doświadczenia zdobyte przez kierowców podczas zimowych zmagań, jasno wskazują, że z punktu widzenia eksploatacji wiele się nie zmienia. 83 proc. właścicieli, którzy użytkowali swoje auta zimą, korzysta z „elektryków" z podobną częstotliwością bez względu na porę roku – wynika z badania. Z kolei 77 proc. to osoby, które użytkowali swoje auta zimą i wyruszali w trasy przekraczające zasięg auta.
„Odsetek właścicieli, którzy podróżują zimą jest wysoki. Dla porównania warto przytoczyć wyniki poprzedniego badania wśród członków EV Klubu z października br. Wówczas ankietowani byli pytani o podróże wakacyjne (bez wskazania, czy trasa przekraczała zasięg auta). Okazało się, że w ostatnie wakacje na urlop BEV-em wyjeżdżało 79 proc. respondentów" – czytamy w raporcie. Krzepi też fakt, że 93 proc. właścicieli, którzy użytkowali swoje auta zimą, nie miało problemów z ładowaniem, spowodowanych zimowymi warunkami atmosferycznymi. tylko 7
proc. spotkało się z problemami, gdzie podczas odpowiedzi na pytanie „czy podczas sezonu zimowego miałeś problemy z ładowaniem auta, które nie występowały w sezonie letni?" odpowiedziało „raczej tak" lub „zdecydowanie tak".
– Okazuje się, że właściciele „elektryków" to grupa powiększająca się tak dynamicznie, że duża część z nich jeszcze nie miała okazji wypróbować auta w sezonie zimowym. Natomiast z punktu widzenia użytkowników, którzy mają to doświadczenie za sobą, zima nie wpływa znacząco na codzienne korzystanie z BEV. Zdecydowana większość badanych zimą korzysta z auta tak samo często, jak latem. Nie doświadcza też problemów z ładowaniem, spowodowanych warunkami atmosferycznymi. Niskie temperatury nie odstraszają entuzjastów długich podróży autami elektrycznymi – tłumaczy Hubert Niedzielski, Kierownik PR marki Volkswagen.
Doświadczenia redakcyjne jakie do tej pory udało się zebrać, jasno wskazują, że w mieście eksploatacja samochodu elektrycznego nie stanowi większego problemu. Nieco gorzej jest w trasie. Niektóre modele miały zmienny realny zasięg, który mogą pokonać bez ładowania, zwłaszcza przy ujemnych temperaturach. Wynika to choćby z konieczności utrzymywania odpowiedniej temperatury akumulatora. Jak łatwo się domyślić im jest zimniej tym więcej energii potrzeba by utrzymać odpowiednią temperaturę pracy, a tym samym zmniejsza się realny zasięg możliwy do pokonania bez konieczności ładowania.
Sam ostatnio doświadczyłem ujemnych temperatur, które w przypadku samochodu elektrycznego (Forda Mustanga Mach-E) znacząco wpłynęły na realne zużycie energii. Na trasie, gdzie normalnie auto zużywało około 25 kWh/100 km, wyniki podskoczyły do 29-31 kWh/100 km. To różnica, która potrafiła zmniejszyć zasięg nawet o 50 lub więcej kilometrów.
Zgodnie z licznikiem elektromobilności opracowanym przez PSPA i PZPM, pojazdów elektrycznych w Polsce jest 35 222 sztuk (w tym 17 145 w pełni elektrycznych pojazdów). Według katalogu Pojazdów Elektrycznych 2021/2022 obecnie na rynku dostępnych jest już 190 modeli (78 BEV i 112 PHEV) od 37 marek w 397 wersjach wyposażenia. Najtańszym e-samochodem w Polsce jest Dacia Spring, dostępna od ok. 80 000 zł (bez uwzględnienia dopłat z programu „Mój Elektryk"). Na drugim końcu znajduje się Porsche Taycan Turbo S Cross Turismo, za ponad 800 000 zł. Najtańszą hybrydą typu plug-in na rynku jest natomiast Kia Ceed Plug-in Hybrid – ok. 130 000 zł, zaś najdroższą – Ferrari SF90 za które trzeba zapłacić co najmniej 2 500 000 zł.
Średni zasięg pojazdów w pełni elektrycznych dostępnych na polskim rynku wzrosła z 228 km (2017) do 390 km (2021). Jak łatwo się domyślić największe zasięgi są oferowane w klasie samochodów luksusowych (484 km) i klasy wyższej średniej (483 km). W czołówce znajdują się takie pojazdy jak Mercedes-Benz EQS (732 km) Tesla Model S (652 km) oraz BMW iX (629 km). Ku zaskoczeniu jak na razie najmniejszy średni zasięg mają auta dostawcze duże (198 km) oraz samochody osobowe małe (217 km).