Tradycyjnie rodzina królewska lubiła używać samochodów brytyjskich marek. W swojej najnowszej historii używała już aut marek: Bentley, Rolls-Royce, Jaguar, Aston Martin, Land Rover i Range Rover. W przeszłości trafiały się też samochody innych angielskich producentów (np. Vauxhall, Lagonda, Reliant). Zdarzyło się też, że podróżowali Audi (pierwsza zrobiła to księżna Diana), a książę William był widywany okrakiem na supersportowym motocyklu Ducati 1198S Evo Corse SE.
Czasy się jednak zmieniają. Od kilku lat książę Karol zaczął aktywnie działać na rzecz ochrony klimatu i podejmował rozmaite ekologiczne inicjatywy. Jedną z nich jest Terra Carta powołana do życia w ramach Sustainable Markets Initiative. To swego rodzaju plan postępowania albo mapa drogowa, która pomaga (również finansowo) przestawiać się przedsiębiorstwom na bardziej ekologiczne tory.
Terra Carta nawiązuje nazwą do historycznej inicjatywy Magna Carta, czyli Wielkiej Karty Swobód, która została wydana przed ośmiuset laty przez króla Jana bez Ziemi. Jej celem było ograniczenie wszechwładzy monarchii oraz dbałość o prawa i wolności feudałów. Ale wróćmy do samochodów. Książę Karol jakiś czas temu poszukiwał środka transportu, który wyrażałby jego ekologiczne sympatie.
Podobno książę Walii najpierw kupił Jaguara I-Pace, który idealne pasuje do wizerunku rodziny królewskiej. Jest elektrycznym SUV-em klasycznej brytyjskiej marki, mimo że Jaguar od 2008 roku należy do indyjskiego koncernu Tata Motors. Miliarder Ratan Tata z dawnej kolonii brytyjskiej korony kupił jedną z jej pereł, a historia zatoczyła koło.
Mniej więcej rok temu książę Karol został sfotografowany towarzystwie Kimbala Muska. Brat Elona i znany restaurator dostarczył następcy tronu pierwszy egzemplarz Tesli. Tak się zaczęła wymiana królewskiej floty na bardziej ekologiczną. Rodzina królewska nie otacza się przypadkowymi przedmiotami, bo jej wybór zawsze będzie zauważony i skomentowany. Co mówi opinii publicznej nowy środek transportu księcia?
Po pierwsze, że to amerykański elektryczny samochód jest symbolem przyszłości i zrównoważonego rozwoju motoryzacji. Gdyby książę podróżował elektrycznym Jaguarem, mniej osób zwróciłoby uwagę na charakter tego samochodu. Po drugie taka decyzja oznacza, że Tesla Model S zalicza się do grona luksusowych limuzyn, w nie mniejszym stopniu niż samochody Bentleya i Rolls-Royce'a.
Brzmi jak żart? A jednak w badaniu opinii publicznej opublikowanym 8 lutego 2021 roku przez portal money.co.uk to Tesla Model S została najbardziej pożądanym luksusowym autem na świecie. Wybrali ją mieszkańcy aż 29 krajów. Dzięki temu zwyciężyła między innymi z: Audi A8, BMW X7, Porsche Panamerą i wieloma innymi drogimi autami.
Po trzecie może książę Walii po prostu woli jeździć Teslą Model S niż innymi autami. Musiało mu się spodobać imponujące przyspieszenie, duży zasięg i generyczne, ale ultranowoczesne wnętrze amerykańskiego samochodu. W końcu przyjechał do swojego ojca za jego kierownicą, zamiast spokojnie siedzieć na pluszowej kanapie Rolls-Royce'a.