Z miesiąca na miesiąc liczba pojazdów elektrycznych w Polsce, jak też liczba publicznych punktów ładowania się zwiększają. Według licznika elektromobilności opracowanego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) oraz Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA), w styczniu 2020 roku w Polsce było zarejestrowanych 8637 aut eklektycznych (5091 w pełni elektrycznych i 3546 hybryd typu plug-in). Poza tym kierowcy mogli korzystać z ponad tysiąca publicznych stacji ładowania. W tym 723 sztuk typu AC (prąd zmienny) oraz 288 typu DC (prąd stały).
Niestety, coraz więcej dostawców wprowadza cenniki za kWh pobranego prądu. Problem w tym, że ceny nie są najniższe.
Zdaję sobie sprawę, że suche stawki za pobór kWh niewiele mówią o kosztach eksploatacji samochodów elektrycznych. Dlatego, by zobrazować jak to wygląda, wybrałem cztery przykładowe pojazdy i wyliczyłem ile kosztuje naładowanie ich baterii w poszczególnych punktach ładowania.
Do symulacji wybrałem Nissana LEAF (62 kWh) - to jednen z najpopularniejszych samochodów elektrycznych, Audi e-tron (95 kWh), który charakteryzuje się znacznie większym akumulatorem oraz dwa pojazdy hybrydowe - Mitsubishi Outlandera PHEV (13,8 kWh) z możliwością ładowania prądem stałym (DC) oraz Passata plug-in (12 kWh), który może być ładowany jedynie prądem zmiennym (AC).
Przy obliczeniach wziąłem pod uwagę ładowanie od 10 do 80 proc. baterii. Jest to najczęstszy zakres ładowania auta elektrycznego. Wyliczenia dla hybryd plug-in dotyczą ładowania baterii do 100 proc.
Obecnie, największym dostawcą punktów ładowania w Polsce jest GreenWay. Na koniec 2019 roku w sieci było 175 ładowarek, w tym 46 to stacje partnerskie, zarządzane przez GreenWay w imieniu innych firm.
Koszt korzystania z urządzeń ładujących jest uzależniony od tego, czy kierowca opłaca abonament, czy nie. Przy jednorazowej usłudze ładowania prądem stałym (DC) z mocą zgodną z mocą nominalną ładowarki, stawka za kWh wynosi 2,69 zł (gdy nie płacimy abonamentu). Warto też nadmienić, że po sesji 45 minutowej jest naliczana opłata wynosząca 0,40 zł za minutę.
Te stawki są nieco inne, jeżeli wykorzystuje się plan standardowy. Wtedy kWh wyceniona jest na 2,19 zł, stawka minutowa wynosi 40 gr., a sesja trwa również 45 min.
Jeszcze taniej "zatankują" klienci, którzy zdecydują się na płacenie abonamentu. W taryfie Energia Puls (39,99 zł miesięcznie) cena za kWh wynosi 1,59 zł. Do tego sesja, w której nie będzie naliczana opłata minutowa została wydłużona do 60 minut.
Najtańsza taryfa obowiązuje kierowców, którzy wykupią abonament Energia Max za 99,99 zł na miesiąc. W tej taryfie opłata za kWh wynosi jedynie 1,29 zł, a sesja trwa 90 min.
W cenniku GreenWay znalazły się też pozycje dla ładowania prądem stałym (DC) o mocy obniżonej do 40 kW. Wtedy przy jednorazowym ładowaniu koszt kWh to 2,42 zł, dla taryfy Energia Standard jest to 19,97 zł, dla Energia Plus jest to 1,43 zł, a dla Energia Max 1,16 zł.
Podobnie jak w przypadku wcześniej opisanych taryf, również w tej uwzględniono stawki za minutę (0,40 zł/min.), które należy doliczyć po przekroczeniu pewnego okresu korzystania z ładowarki. Dla dwóch podstawowych taryf okresy wynoszą po 60 min, a dla dwóch najwyższych odpowiednio 75 min i 105 min.
Trzecią metodą ładowania ładowarkami GreenWay jest wykorzystanie prądu zmiennego (AC). Podobnie jak w poprzednich przypadkach stawki są zależne od abonamentu.
Przy jednorazowym ładowaniu koszt kWh to 1,69 zł, przy planie taryfowym Energia Standard jest to 1,39 zł. W abonamencie Energia Plus oraz Energia Max stawka ta wynosi odpowiednio 1,19 oraz 0,99 zł.
Trzeba też nadmienić, że czas trwania jednej sesji ładowania to 180 minut. Po tym okresie będzie naliczana stawka minutowa wynosząca 0,40 zł.
Dla najdroższej opcji (ładowanie jednorazowe – EnergiaAd hoc)
Dla najtańszej opcji (abonament Energia Max – 99,99 zł mies.)
Pod koniec października 2019 r. LOTOS otworzył „Niebieski Szlak”. Składa się on z 12 stacji ładowania, które są zlokalizowane wzdłuż autostrady A1 i A2. Dotychczas firma udostępniała klientom możliwość ładowania aut za darmo, w ramach testów.
To się zmieniło. Na szczęście nie jest tak źle jak można było zakładać. Opłaty na stacjach LOTOS Niebieski Szlak są stałe i wynoszą 24 zł za sesję ładowania. Tym samym użytkownik auta elektrycznego zapłaci za każdym razem taką samą stawkę, bez względu na długość ładowania i ilość pobranej energii elektrycznej.
Dodatkową zachętą dla klientów jest zniżka na kawę. Podczas korzystania z ładowarki za dużą kawę (440 ml) zapłacą jedynie 2 zł, a za małą (220 ml) tylko złotówkę.
Swój cennik opublikowało również Ionity, które jak na razie nie ma jeszcze żadnej ładowarki na terenie kraju. Jednak informacja ta wzbudziła duże poruszenie na rynku, gdyż kwota jaką teoretycznie przyjdzie zapłacić klientom za kWh to 3,5 zł. Jest to sporo, gdyż przy tego typu opłatach taniej jest jeździć samochodem z silnikiem Diesla.
Również Tauron wprowadził opłaty za ładowanie aut elektrycznych. Cennik usługi eMap obejmuje wyłącznie opłatę za energię elektryczną pobraną ze stacji ładowania sieci Tauron.
Co ważne, w tym przypadku nie ma dodatkowych opłat za rozpoczęcie transakcji i po zakończeniu ładowania. Tym samym cena za usługę ładowania na stacjach AC wynosi 1,60 zł/kWh, a w przypadku korzystania z punktów ładowania DC jest to 2,21 zł/kWh.
EV plus to kolejny dostawca rozwiązań dla samochodów zasilanych z gniazdka. Jego celem jest budowa największej sieci ładowania elektrycznych samochodów w naszym kraju. Oferuje pełną obsługę inwestycji od etapu planowania, przez montaż stacji ładowania, po wdrożenie modelu rozliczeń. Mówiąc o kosztach to rozróżnia się tutaj ładowanie prądem AC oraz DC. W pierwszym przypadku ceny wynoszą 1,2 zł/kWh, a w drugim 1,8 zł/kWh.
EKOenergetyka-Polska jako pierwsza w Polsce otworzyła stację tankowania dla pojazdów elektrycznych. Jest tam pięć stanowisk, gdzie można ładować auta mocami od 50 do 150 kW. Przy okazji otwarcia punktu w Zielonej Górze, podano również cennik. Jedna kWh została wyceniona na 1,59 zł. Nie przewidziano opłat abonamentowych.
Takie firmy jak Innogy, PGE, Orlen, Energa również oferują swoim klientom możliwość ładowania pojazdów elektrycznych. Jeszcze nie określono cenników za korzystanie z ich punktów. Jednak z zapowiedzi wynika, że w 2020 roku również u tych dostawców wprowadzone zostaną opłaty.
W tym momencie wiadomo jednak, że Innogy testuje systemy płatności. Ze wstępnych doniesień wynika, że polskie stacje będą obsługiwane za pośrednictwem aplikacji Nexity, jak też eCharge, która jest głównie wykorzystywana w Niemczech, Czechach, Słowacji, Austrii i Węgrzech. Co ciekawe, w eCharge na niektórych warszawskich stacjach, widoczna jest cena 0,39 euro/kWh. Tym samym po przeliczeniu jest to 1,60 zł/kWh.