london taxi

Uber ma się dobrze. Chce kupić 100 tysięcy Mercedesów klasy S Producent charakterystycznych taksówek zamierza wprowadzić swoje modele na terenie Europy Kontynentalnej. Pierwszym kierunkiem będzie Paryż, czyli miasto postanowiło zakazać wjazdu starszym samochodom do centrum. Jeżeli wszystko pójdzie

Na warszawskie ulice wyjadą takie same klasycznie wyglądające taksówki, jakie dziś zobaczyć można w każdym większym brytyjskim mieście. To model TX4 (więcej szczegółów tutaj ), produkowany przez London Taxi International - w prostej linii następca kultowego Austina FX4. - Wielu ludzi w Polsce

tego typu. Z tego, co zobaczyłem w NV200 London Taxi wynika, że model ten spełnia wszystkie wymagania. Ważne, że wygląda jak taksówka, jest wygodny, łatwo się do niego wsiada i wysiada, no i jest niezawodny. Jeżeli zużycie paliwa okaże się zgodne z obietnicami, to będzie to wielki przebój rynkowy. Nissan

Firma London Taxi Company jest producentem charakterystycznych "London Cabs". W najbliższym czasie firma zamierza zwiększyć roczną produkcję do 10 tys. egzemplarzy, a jednym z głównych celów jest dotarcie do największych miast w Europie. Właścicielem LTC jest chiński koncern Geely, który przejął

szkodliwości dla środowiska, firma zaproponowała benzynowy silnik 1.6 współpracujący ze skrzynią CVT. W przyszłym roku ma do niego dołączyć wersja elektryczna. Benzynowy Nissan NV200 London Taxi zadebiutuje oficjalnie w grudniu 2014 roku. Ale po Nowym Jorku i Londynie ekspansja tego auta wcale się nie zakończy

kolosalne znaczenie. Dziś w chińskich rękach są m.in. szwedzkie Volvo i Saab, brytyjskie MG, Lotus i London Taxi Company. Chińczycy są też udziałowcami w grupie PSA (Peugeot, DS, Citroen, Opel), która z kolei jest częścią niedawno powstałego giganta o nazwie Stellantis, stworzonego z połączenia wspomnianego

auta tej marki reprezentują szwedzką myśl techniczną i chiński kapitał. Oprócz tego koncern ma od 2013 r. firmę The London Taxi Company, a twórca potęgi Geely, chiński biznesmen Li Shufu, jest właścicielem prawie 10 proc. akcji spółki Daimler. W odwodzie Shufu ma też szwedzkiego elektrycznego Polestara