REKLAMA
Advertisement

Ford Fiesta VII vs Hyundai i20 I. Rozsądnie wycenione, ale czy warte uwagi?

W ciągu ostatnich dwóch dekad segment B wyraźnie ewoluował. Z nudnych i ciasnych urządzeń do przemieszczania, przeważnie pozbawionych wszelkich dodatków, przeistoczył się w ciekawą propozycję nie tylko do miasta. Obok cieszącej się ogromną popularnością szóstej generacji Forda Fiesty, warty uwagi jest także nieco zapomniany Hyundai i20 pierwszej generacji. Każdy z wymienionych modeli z łatwością znajdziemy na rynku wtórnym, także z polską historią i nawet od pierwszego właściciela.

Segment B wyraźnie urósł na przestrzeni lat. O ile przed dwiema dekadami te auta uchodziły za maszyny dla początkujących i miejskich kierowców, o tyle dziś mogą pełnić funkcję pełnowartościowego samochodu dla młodej rodziny. Miejsca z powodzeniem wystarczy dla dwójki dorosłych i nastolatków.

Bagażnik o pojemności około 300 litrów zmieści bez trudu dwie walizki. Do tego dochodzi przyzwoite wyposażenie i niezbyt skomplikowana mechanika korzystnie wpływająca na koszty bieżącej eksploatacji. Tym samym, za kilkanaście tysięcy złotych możemy upolować całkiem niezły okaz chociażby z Niemiec lub Korei. Sprawdzamy, w który lepiej zainwestować. Więcej porad dla kierowców znajdziesz na stronie głównej gazety.pl.

Zobacz wideo 19-latka kierująca fordem podczas włączania się do ruchu o włos uniknęła uderzenia w motocyklistę

Hyundai i20 I

Przez lata produkty Hyundaia z każdego segmentu przytłaczały tandetnymi plastikami, siermiężną stylistyką, miernym wykonaniem i archaiczną technologią. W powyższy opis doskonale wpisywał się jeszcze model Getz, który w Europie przeszedł praktycznie bez echa. Sytuacja wyraźnie zmieniła się wraz z wprowadzeniem i20. Technologiczny bliźniak Kii Rio III tym razem opracowany został w niemieckim centrum rozwojowym marki. W efekcie, samochód dla Europejczyków zaprojektowali inżynierowie ze Starego Kontynentu trafiając w regionalne gusta i wymagania.

Ciekawa stylistyka trzy lub pięciodrzwiowego nadwozia idzie w parze z dobrym zabezpieczeniem antykorozyjnym. Hyundai pokusił się o liczne przetłoczenia i wyraźnie zaznaczone linie, wzmagające atrakcyjność projektu. Pozostający w produkcji model od 2008 do 2014 ma 394 cm długości, 171 szerokości i 149 wysokości. Rozstaw osi wynosi 253 cm.

Wnętrze z łatwością mieści cztery dorosłe osoby, nie tylko na krótkich miejskich dystansach. Pozycja za kierownicą jest zaskakująco dobra, a fotele są wystarczająco sprężyste i obszerne. Niemniej, o trzymaniu bocznym możemy zapomnieć. Deskę rozdzielczą i pozostałe plastikowe elementy wykonano z tworzywa przeciętnej jakości. W tej kwestii jeszcze widać różnicę jakościową względem europejskich marek. Na szczęście, całość okazuje się trwała. Lista wyposażenia dodatkowego obejmować może pełną elektrykę, automatyczną lub manualną klimatyzację, radio z CD i MP3, szereg podstawowych systemów bezpieczeństwa i prosty tempomat. Bagażnik jest jednym z największych w klasie – 295 litrów. Po złożeniu oparcia drugiego rzędu, możemy przewieźć do 1060 l.

W pierwszej generacji i20, Koreańczycy postawili na to, co mają najlepsze w kwestii jednostek napędowych. Gamę benzynową tworzą sprawdzone, wolnossące silniki znane z innych modeli koncernu Hyundai-Kia. Do dyspozycji mamy czterocylindrowe 1.2 78 KM, 1.4 100 KM i 1.6 126 KM. Wszystkie korzystają z wielopunktowego wtrysku paliwa i łańcucha rozrządu. Takie zestawienie gwarantuje niskie koszty obsługi i wzorową współpracę z instalacjami gazowymi. Rutynowa wymiana rozrządu to koszt około 600-800 złotych.

Wszystkie jednostki wyposażono w łańcuchowy i trwały napęd rozrządu. Problemów nie przysparzają też manualne skrzynie biegów, choć niektórzy użytkownicy narzekają na problemy z wrzuceniem wstecznego.

Hyundai i20 I
Hyundai i20 I Hyundai

Diesle są trzy. Podstawowy, 1.1 CRDi generuje 75 KM. Dobre opinie zbiera 1.4 (90 KM) i 1.6 CRDI o mocy 116 KM. Najmocniejszą, czterocylindrową konstrukcję wyposażono w turbodoładowanie i bezpośredni wtrysk common-rail. Tutaj musimy liczyć się z ewentualną regeneracją turbiny i wtryskiwaczy (koszt 1800 i 600 złotych za sztukę). Usterki tych elementów pojawiają się jednak nie wcześniej, niż po 200-250 tysiącach kilometrów.

Zarówno Fiestę, jak i i20 wyposażono w zbliżony układ jezdny. Co ważne, tani w produkcji i serwisowaniu. Kolumny McPhersona z przodu i belka skrętna przy osi tylnej. W każdym przypadku taki zestaw sprawdza się doskonale, stanowiąc kompromis pomiędzy pewnością prowadzenia, komfortem i trwałością - daje powody do zadowolenia. Koszty bieżącej eksploatacji również nie przerażają, wymiana kompletu zużytych amortyzatorów pochłonie około 500 złotych. Niektóre elementy będą jednak droższe w Hyundaiu.

Ford Fiesta VII

Wszystkie generacja Forda Fiesty cieszą się uznaniem. Siódme wcielenie Fiesty było modelem globalnym, dostępnym i produkowanym niemal na całym świecie. W Europie model oferowany był od 2008 do 2017. W cenniku znalazł się trzy i pięciodrzwiowy hatchback. Na innych rynkach serwowano także niezbyt urodziwego sedana. Ogromną zaletą Fiesty VII jest skuteczne zabezpieczenie przed korozją, która była główną bolączką poprzednich wcieleń. Agresywna stylistyka przyciągała do salonów Forda klientów indywidualnych jak i firmy.

Auto było bardzo popularne wśród flot, co tłumaczy ogromną podaż egzemplarzy z korporacyjną historią. W kwestii rozmiarów, niemiecki model jest niemal tożsamy z koreańskim. Mierzy 395 cm długości, 172 szerokości i 148 wysokości. Krótszy jest natomiast rozstaw osi – 249 cm.

Ford Fiesta VII
Ford Fiesta VII fot Ford

Pod względem przestronności, wnętrze nie odbiega od klasowych standardów i oferuje wystarczającą przestrzeń dla czterech osób. Oczywiście w wersji trzydrzwiowej wsiadanie na kanapę do najłatwiejszych nie należy. W zestawieniu z i20, jakość zastosowanych materiałów prezentuje nieco wyższy poziom i lepszą staranność montażu. Wyposażenie dodatkowe to między innymi automatyczna klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, prosta nawigacja, komputer pokładowy, nagłośnienie Sony, skórzana tapicerka i sportowe, mocniej wyprofilowane fotele. W zestawieniu z i20, podobnie przedstawia się bagażnik – od 295 do 980 litrów.

Paleta silnikowa łączy sprawdzone i nowoczesne jednostki. Wśród benzynowych do wyboru mamy wolnossące 1.25 60-82 KM, 1.0 65-80 KM, 1.4 96 KM i 1.6 110-134 KM. Wyposażono je w pośredni wtrysk paliwa i rozrząd napędzany paskiem. Mechanicy jednak odradzają montaż instalacji gazowych. Bywa uciążliwa i dość kosztowna w serwisie. Zwłaszcza w motorach sprzed liftingu w 2012. Pozostałe jednostki wyposażono w turbosprężarkę i bezpośredni wtrysk paliwa.

Do dyspozycji mamy trzycylindrowy 1.0 EcoBoost o mocy 100-140 KM i topowy 1.6 EcoBoost generujący 182-200 KM. Wszystkie gwarantują dobre osiągi, przy wciąż akceptowalnym zużyciu paliwa. Na chwilę obecną mechanicy nie zgłaszają poważnych trudności i typowych awarii wynikających z wad technicznych. Zdarzają się awarie cewek zapłonowych i podwyższone zapotrzebowanie na olej.

Amatorzy silników diesla mogą wybierać między sprawdzonymi konstrukcjami koncernu PSA 1.4 i 1.6 TDCi o mocy 68 i 90-95 KM. W alternatywie pozostaje nowsze 1.5 TDCI 75 KM. Każdy ropniak korzysta z bezpośredniego wtrysku paliwa common-rail i turbosprężarki. W nowszych odmianach możemy znaleźć już filtr cząstek stałych. Przy około 200-250 tysiącach kilometrów zaczynają się kosztowne problemy z osprzętem. To jednak typowe w tej klasie pojemnościowej.

Fiesta wyróżnia się w klasie precyzją prowadzenia i neutralną charakterystyką. Zwłaszcza w mocniejszych odmianach – na czele z ST, daje mnóstwo radości z jazdy, zachowując przy tym wystarczający komfort.

Ford Fiesta VII
Ford Fiesta VII fot. Ford

Ford Fiesta VII vs Hyundai i20 I - ceny

Nie brakuje na rynku wtórnym koreańskich samochodów. Oferta jest całkiem niezła (około 250 egzemplarzy), a dominują wersje benzynowe. Nietrudno też znaleźć auta pochodzące z Polski. Te poflotowe są niestety skromnie wyposażone i mają przebiegi przekraczające 150-180 tysięcy kilometrów. Lepiej poszukać auta od prywatnej osoby. Za pojazd z 2010 z rozsądnym kilometrażem i niezłym wyposażeniem trzeba zapłacić około 15-17 tysięcy złotych.

Wybór Fordów jest niemal czterokrotnie większy. W ogólnych rozrachunku, nieco więcej jest odmian benzynowych, ale nie brakuje też dobrze wyposażonych diesli. Zadbany egzemplarz z 2010 roku to wydatek na poziomie 18-20 tysięcy złotych.

Ford Fiesta VII vs Hyundai i20 I- podsumowanie. Opinia Moto.pl

Fiesta oferuje nieco lepsze właściwości jezdne i szerszy wybór jednostek napędowych. Usportowione wersje potrafią skutecznie podnieść ciśnienie. Ford daje też więcej dodatków podnoszących komfort codziennej eksploatacji. Hyundai to dobra i trochę tańsza propozycja dla osób szukających trwałego i przystępnego cenowo w obsłudze auta. Okazuje się również nieco pojemniejszy i równie zwrotny w mieście.

Więcej o: