Najnowszy raport ADAC powstał w oparciu o 3,38 mln zgłoszeń dokonywanych przez niemieckich kierowców, których samochody uległy awarii na trasie w 2020 r. Eksperci brali pod uwagę tylko te auta, które miały nie więcej niż 10 lat i oferowane są w sprzedaży od co najmniej trzech. Liczba rejestracji każdego modelu musiała przekroczyć 10 tys. egzemplarzy rocznie. Tak powstał raport najbardziej i najmniej awaryjnych samochodów używanych. Zestawienie podzielono na pięć klas. Pod uwagę wzięto 109 samochodów. Przy większości modeli podajemy w nawiasie rozpiętość liczby usterek we wskazanych, najgorszych latach. Taką metodologię przyjęto w raporcie ADAC. Jeżeli interesuje was szczegółowy podział na roczniki, to odsyłamy na stronę ADAC. Pełny raport znajdziecie w tym miejscu. Tam możecie kliknąć w dany model i dowiedzieć się o nim wszystkiego. Przy najbardziej niezawodnych autach z badanych roczników (w tym przypadku 2011-2018) w rankingu ADAC ogranicza się do wypisania nazwy modelu.
Warto mieć na uwadze, że awaria awarii nierówna. Nie jest to ranking idealny. Bazuje tylko na interwencjach pomocy drogowej. Nie wiadomo, ile kosztowały ewentualne naprawy, ale pewnym jest, że każdy zgłaszany problem był na tyle poważny, że unieruchamiał samochód. Które modele okazały się psuć najczęściej?
Najczęstszą przyczyną wzywania pomocy był niesprawny akumulator. To aż 46,3 proc. wszystkich przypadków. Osoby, które śledzą raporty ADAC z pewnością nie będą zdziwione, ponieważ dokładnie tak samo było w zeszłych latach. Widać jednak spory wpływ pandemii, kiedy wiele samochodów podczas lockdownu stało. W raporcie 2020 problemy z akumulatorem odnotowano w 41,8 proc. Widać więc duży wzrost. Co jeszcze się psuło?