Dwa używane SUV-y do 25 tys. zł. Mitsubishi Outlander II vs. Nissan X-Trail II

Funkcjonalne nadwozia, pojemne bagażniki, a przede wszystkim wysoka pozycja za kierownicą - to wszystko przyciąga rzesze chętnych zdecydowanie bardziej niż często spotykany napęd 4x4. Wśród używanych brylują japońskie propozycje, między innymi drugie generacje Nissana X-Traila i Mitsubishi Outlandera. Czy warto im zaufać?

Mitsubishi Outlander II - bestsellerowy model

Na rynku wtórnym, japońskie auto jest niekwestionowanym bestsellerem. Dobrze utrzymane sztuki znikają na pniu. Drugie wcielenie Outlandera produkowane było od 2006 do 2012 roku w japońskich zakładach marki. Co ciekawe, wspólnie z taśmy montażowej zjeżdżały bliźniacze modele: Peugeot 4007 i Citroen C-Crosser, które jednak nie spotkały się z większym uznaniem pośród europejskich klientów. Atrakcyjnie zaprojektowane nadwozie Mitsubishi ma niestety spory problem z korozją, zwłaszcza w autach użytkowanych poza utwardzonymi szlakami. Sytuację ratuje ciepłe miejsce parkingowe i cykliczna konserwacja. Auto jest całkiem spore. Karoseria mierzy 464 cm długości, 180 szerokości i 168 wysokości. Rozstaw osi wynosi 267 cm, a prześwit wersji 4x4 nieznacznie przekracza 21 cm. To bardzo dobry wynik. Tym bardziej, jeśli planujemy zapuścić się czasem na szutrowe odcinki lub drogi z głębokimi koleinami.

Zobacz wideo

Sporo przestrzeni, ale przeciętne materiały wykończeniowe

We wnętrzu królują twarde, podatne na zarysowania plastiki. Zostały na szczęście precyzyjnie zmontowane. Wyjątkiem są topowe wersje wyposażeniowe, w których deska rozdzielcza obszyta jest imitacją skóry. Między analogowymi zegarami zainstalowano niewielki ekran komputera pokładowego. Pozycja w pierwszym rzędzie nie pozostawia wiele do życzenia. Przeszkadza jedynie zbyt krótkie siedzisko. Na kanapie miejsca jest pod dostatkiem dla dwójki dorosłych, czego nie można powiedzieć o opcjonalnych, dwóch miejscach chowanych w podłodze bagażnika. Lista opcji zawiera automatyczną klimatyzację, archaiczne multimedia, szereg systemów wsparcia kierowcy i rozbudowane nagłośnienie. Dobre wrażenie robi bagażnik o pojemności 540 litrów. Po złożeniu drugiego rzędu, możliwości przewozowe rosną do 1700 l.

Mitsubishi Outlander II - silniki. Niezłe benzyny, przeciętne diesle

Najmniej problemów użytkowych sprawiają wolnossące silniki benzynowe wyposażone w wielopunktowy wtrysk paliwa – 2.0 i 2.4 o mocy 147 i 170. Mocniejszy łączył się z napędem na cztery koła. W podstawowym motorze opcję stanowiła bezstopniowa przekładnia automatyczna. Niestety ich nikła podaż bardzo utrudnia znalezienie sensownego egzemplarza.

Lwią część ogłoszeń stanowią diesle. Początkowo producent korzystał z wadliwego, niemieckiego silnika koncernu VAG – 2.0 TDI, sygnowanego DI-D o mocy 140 KM. Dotyczą go wszystkie choroby znane mechanikom w przypadku konstrukcji z Wolfsburga - pękające głowice, awarie układu wtryskowego, turbosprężarki i wadliwy napęd rozrządu. Kolejny dostępny czterocylindrowy diesel to konstrukcja koncernu PSA. 2.2 DI-D (HDI) generuje 156 KM. W porównaniu do mniejszej jednostki jest w miarę bezawaryjny. Musimy się tylko spodziewać typowych problemów z filtrem cząstek stałych (serwisowe czyszczenie kosztuje 500 złotych), zużyciem turbosprężarki (regeneracja 1800 złotych) i wymianą dwumasowego koła zamachowego - koszt 2500 złotych. Regularna wymiana paska rozrządu pochłonie 1000 złotych. Był też wariant o mocy 177 KM opracowany przez inżynierów Mitsubishi. Z uwagi na mniejszą dostępność części zamiennych, jest wyraźnie droższy w eksploatacji.

Najuboższe wersje Outlandera II dysponują tylko napędem na przednie koła, pozostałe korzystają z dołączanego 4x4 z międzyosiowym sprzęgłem rozdzielającym moc w razie potrzeb i aktualnych warunków drogowych. To budżetowe rozwiązanie w zupełności wystarcza, by spokojnie pokonać zaśnieżoną trasę czy inne terenowe przeszkody. Mechanicy zalecają pozostanie przy manualnej pięcio lub sześciostopniowej przekładni. Bezstopniowy automat CVT nie sprawia trudności, ale jego charakterystyka pracy jest dość uciążliwa. Dwusprzęgłowy, sześciobiegowy automat łączony z mocnym dieslem może po latach wymagać pokaźnych inwestycji.

Mitsubishi Outlander IIMitsubishi Outlander II fot. Mitsubishi

Nissan X-Trail II - bojowy wygląd Nissana

Po ciepłym przyjęciu na rynku pierwszej generacji modelu X-Trial, Nissan od 2007 do 2013 oferował kolejne wcielenie konkurenta Outlandera. Ciekawy design skutecznie wyróżnia go z tłumu innych azjatyckich propozycji. Co istotne, nadwozie nie ma większych problemów z korozją. Jeśli już, rdza pojawia się najczęściej w okolicy chromowanej blendy znajdującej się nad tylną tablicą rejestracyjną. Auto zbudowano na platformie połogowej współdzielonej z Renault Koleosem. Ma 463 cm długości, 178 szerokości i 168 wysokości. Rozstaw osi wynosi 263, a prześwit 21 cm. Rozmiary są niemal identyczne z Mitsubishi.

Wnętrze jest starannie wykonane, jednak podobnie jak w Outlanderze, plastiki są podatne na uszkodzenia. Wysoka pozycja za kierownicą przypada do gustu rzeszy kierowców. W drugim rzędzie miejsca jest również pod dostatkiem. Plus za regulowane oparcie kanapy. X-Trail oferuje sporo schowków, półek na drobiazgi i szuflady pod podłogą 480-litrowego bagażnika. Po złożeniu drugiego rzędu, jego pojemność rośnie do 1775 l. W zależności od poziomu wyposażenia, możemy liczyć na automatyczną klimatyzację, nawigację, panoramiczne okno dachowe, nagłośnienie Bose i skórzaną tapicerkę.

Nissan X-Trail IINissan X-Trail II fot. Nissan

Nissan X-Trail II - silniki. Trwałe jednostki napędowe

Paleta silnikowa obejmuje sprawdzone, czterocylindrowe benzyniaki z łańcuchem rozrządu – 2.0 141 KM i 2.5 169 KM. Dobrze współpracują z instalacjami gazowymi. Silniki nie zmagają się z innymi problemami - okazjonalnie czyszczenia wymaga zawór recyrkulacji spalin. Wbrew pozorom zastosowany łańcuch nie jest wieczny i wymaga regularnej kontroli. Zdaniem mechaników wymaga profilaktycznej wymiany co 150 tysięcy kilometrów - koszt około 1500 złotych.

Amatorzy silników diesla mogą zdecydować się na dopracowaną jednostkę 2.0 dCi autorstwa Renault. Francuski diesel generuje 150 lub 173 KM korzystając z bezpośredniego wtrysku paliwa common-rail, turbosprężarki o zmiennej geometrii łopat (regeneracja 1500 złotych), łańcucha rozrządu i filtra cząstek stałych. Ewentualna regeneracja wtryskiwaczy to wydatek 600 złotych za sztukę. Wariant wysokoprężny wydaje się najrozsądniejszym wyborem dla X-Traila. Dysponuje wystarczającą mocą i momentem obrotowym, zużywając przy tym akceptowalne ilości oleju napędowego, choć Mitsubishi potrafi w tej kwestii zawstydzić Nissana.

Nissan zastosował podobne rozwiązanie w układzie napędowym, stawiając na sprzęgło międzyosiowe. Pokrętłem na tunelu środkowym kierowca może wybrać tryb przednionapędowy, Auto - moduł steruje rozdziałem mocy między osiami, lub Lock - stały napęd czterech kół do prędkości 40 km/h. Do dyspozycji mamy manualne sześciostopniowe przekładnie, sześciobiegowy automat lub konstrukcję bezstopniową CVT.

Nissan X-Trail IINissan X-Trail II fot. Nissan

Mitsubishi Outlander II vs. Nissan X-Trail II - ile kosztują? Sytuacja rynkowa

Oferta Mitsubishi na rynku wtórnym jest dobra. Znajdziemy około 400 aut, z których 20 procent ma jednostkę benzynową pod maską. Szkoda, bo volkswagenowskie diesle obarczone są wysokim ryzykiem, a właśnie one dominują. Niemniej, jest w czym wybierać, a nietrudno też trafić na auto z silnikiem wysokoprężnym od PSA. Za egzemplarze z początku produkcji zapłacimy od 20 do 25 tysięcy zł.

Sytuacja cenowa Nissana jest bardzo podobna, ale ofert jest znacznie mniej. Wersje benzynowe są rzadkością. Jeśli na taką trafimy, warto się nad nią pochylić. Diesle gwarantują znacznie lepszą dynamikę, a wybór jest spory. X-Trail z początku produkcji wiąże się z wydatkiem na poziomie 20-25 tysięcy zł.

Mitsubishi Outlander II vs. Nissan X-Trail II - porównanie. Podsumowanie

Oba auta zapewniają niezły komfort na podrzędnej klasy drogach i sprawdzą się w charakterze zdobywców miejskich krawężników. Mają niezły napęd na cztery koła i spory prześwit. Ich wartość rezydualna znajduje się na podobnym poziomie, a paleta silnikowa jest zbliżona parametrami, choć w Mitsubishi można trafić na nieudanego diesla od VW. W Nissanie ten problem nie istnieje, zatem możemy polecić wszystkie odmiany. Outlander przekonuje nieco lepiej spasowanym wnętrzem i awaryjną ławką w bagażniku. Nissan wygląda bardziej off-roadowo. Ostateczny wybór powinien zależeć od stanu upatrzonego egzemplarza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.