Opinie Moto.pl: Nowa Toyota GR Yaris. Czy warto ją kupić w ciemno?

Toyocie GR Yaris nie trzeba było robić reklamy. Chętnych na zakup nie brakowało, bo auto szybko okazało się genialne i bezkonkurencyjne w swojej cenie. Kilka lat później GR Yaris jest jeszcze lepszym samochodem, ale cena wygląda z goła inaczej. Czy wciąż warto go kupić w ciemno?

Historia modelu GR Yaris jest nieco przewrotna. Auto zostało stworzone przede wszystkim na potrzeby rajdów WRC. Na ironię losu, chwilę po debiucie FIA zmieniło regulamin i nowy GR Yaris został wyeliminowany ze zmagań, bo nie spełniał wymogu hybrydowego napędu. Toyota musiała więc zabrać się do prac nad nową rajdówką. W międzyczasie jednak okazało się, że GR Yaris stał się hitem sprzedaży. Może lekko przesadzam, ale zainteresowanie zupełnie przerosło oczekiwania Toyoty. Ludzie chcieli kupować ten samochód w ciemno, zanim jeszcze pierwsze egzemplarze trafiły na drogi. Nie zabrakło także tych, którzy na ówczesnej sytuacji chcieli zarobić, odsprzedając auto po cenie znacznie wyższej od katalogowej. Dlaczego GR Yaris zrobił taką furorę?  

Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij

Geneza GR Yarisa jest wyjątkowa  

Głupio tłumaczyć taką oczywistość, ale mniemam, że niektórzy o tym zapomnieli – samochody tworzone są po to, aby ich producenci mogli zarobić, a nie po to, żeby spełniać oczekiwania miłośników. Dla fanów są plakaty, a samochody dla klientów. Jeśli więc któregoś dnia produkcja sportowych samochodów przestanie się opłacać (w co wątpię, bo emocje świetnie się sprzedają), to z rynku znikną niemal wszystkie sportowe auta. To oczywiście abstrakcyjna sytuacja, bo jak mówią — rynek nie znosi próżni, ale warto uświadomić sobie, że dla producentów aut liczy się zarobek, a nie pasja. To ogólna zasada, od której są odstępstwa. Niezwykle rzadkie, ale są. Jednym z takich odstępstw jest GR Yaris.  

Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij

Toyota nigdy nie podzieliła się informacją o tym, ile kosztowało ją opracowanie tego modelu. Wystarczy jednak tylko uwzględnić fakt, że model ten powstawał niemal od podstaw (konstrukcja bazuje na połączonych płytach podłogowych Yarisa i Corolli), opracowano do niego zupełnie nową, wysoce zaawansowaną jednostkę napędową, a do tego także specjalny napęd na cztery koła. Lepszy zwrot inwestycji mógłby nastąpić, gdyby Toyota zaczęła oferować ten silnik w innych swoich modelach lub podzieliła się tą konstrukcją z innym producentem. Tak się jednak nie stało.  

Do czego zmierzam? Toyota musiała przeznaczyć na rozwój tego modelu ogromne pieniądze, które najprawdopodobniej nigdy się nie zwrócą, bo, mimo wszystko, jest to wciąż produkt niszowy. Co więcej, jest to samochód, nad którego powstawaniem czuwał Akio Toyoda — ówczesny CEO Toyoty, który znany był z zamiłowania do motorsportu. Teraz z resztą ściga się w nowej rajdówce Toyoty. To on powołał do życia zespół Gazoo Racing (GR) i to on pilnował, aby GR Yaris był samochodem stworzonym dla prawdziwych miłośników, co finalnie mu się udało.  

Co zmieniło się w Toyocie GR Yaris?  

Po kilku latach przyszedł czas na odświeżenie. Toyota mogła podejść do tego stricte marketingowo – na, bądź co bądź, dobry produkt nałożyć kosmetyczne zmiany, które wpłyną przede wszystkim na wygląd nadwozia. Przeprojektować zderzaki, dorzucić nowy lakier, felgi czy lampy. I poniekąd tak się stało. Nowa GR Yaris otrzymał wszystko z wyżej wymienionych. Do tego dodajmy zupełnie nową deską rozdzielczą — swoją drogą znakomitą, surową i prostą, która idealnie wpisuje się w charakter samochodu. I to by, szczerze mówiąc, wystarczyło. Ale to jest GR Yaris, a więc w tym wszystkim nadal widać znamiona pasji. Zmian wykraczających poza stylistykę jest mnóstwo.  

Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij


Nowy GR Yaris jest mocniejszy. Moc urosła z 261 do 280 KM, a moment obrotowy wzrósł do 390 Nm (wcześniej 360 Nm). Wprowadzono nową, ośmiobiegową skrzynię automatyczną, oferującą szybkie zmiany przełożeń. Dostosowano ustawienia sprężyn, wzmocniono przednie amortyzatory oraz zwiększono sztywność nadwozia poprzez dodatkowe spawy laserowe i kleje strukturalne. Obniżono pozycję siedzenia kierowcy o 25 mm, przeprojektowano deskę rozdzielczą oraz wprowadzono cyfrowe zegary inspirowane autami wyczynowymi. Wprowadzono tryb Gravel z rozkładem mocy 53:47 oraz zmieniono charakterystykę trybu Track na zmienny rozkład od 60:40 do 30:70. Zastosowano także o 30% wydajniejszą chłodnicę, dodatkową chłodnicę pomocniczą, dwa dodatkowe kanały chłodzące w bloku silnika oraz przeprojektowany wlot powietrza. Dodano również natrysk wody na intercooler. 

Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij

Większość tych zmian jest odpowiedzią na opinie użytkowników, które zespół Gazoo Racing wziął sobie do serca i dołożył starań, aby udoskonalić GR Yarisa. Nie siedziałem za kierownicą poprzedniej wersji. Ta natomiast totalnie mnie urzekła. To samochód bezkompromisowy, mechaniczny do bólu, precyzyjny i skrupulatnie wykonujący polecenia kierowcy. Jeżdżąc nim, czułem się tak, jakby ktoś stworzył ten samochód dla mnie. Dla mojej frajdy, osiągów, przyjemności z jazdy. Jakbyśmy na chwilę zapomnieli o normach emisji spalin, komercji i masowej produkcji.   

Nowa Toyota GR Yaris — wnętrze jest genialne w swojej prostocie  

Wnętrze poprzedniego GR Yarisa było bardzo zbliżone do jego zwykłej wersji. Tutaj jest zupełnie inaczej. Deska rozdzielcza to prosta do bólu bryła, w której umieszczono najważniejsze elementy trochę jakby od niechcenia – po prostu wycinając na nie dziury. Cudowne, proste i praktyczne. Tylko przycisk od uruchamiania silnika często mylił mi się z przyciskiem świateł awaryjnych. Zdążyłem zauważyć, że nie mi jednemu.  

Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij

Nowy wirtualny kokpit w ogóle nie przypomina tego, co znamy z Toyoty. Design, choć prosty to efektowny, a przede wszystkim dobrze oddaje rajdowy charakter auta. Na plus szeroki zakres informacji, które mogą być wyświetlane oraz konfigurowalne tryby, między którymi możemy się szybko przełączać.  

Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij

To, że GR Yaris jest samochodem skupionym na właściwościach jezdnych i osiągach przekłada się namateriały wnętrza. Plastik tu, plastik tam i plastik prawie wszędzie. Nie wygląda to najgorzej, spasowanie jest okej, tylko w dotyku wszystko twarde. Nie wiem za to, jak takie wnętrze zniesie próbę czasu i intensywną jazdę po nierównej nawierzchni.  

Toyota GR Yaris to mechaniczne piękno  

Przesiadka z komfortowego samochodu do GR Yarisa może wywołać niemałe zaskoczenie. Szybko bowiem okazuje się, że ten jest głośny, twardy i uciążliwy. I przyznam, przez pierwsze 10 minut jazdy traktowałem to jako wadę. Po kilku kilometrach zacząłem to doceniać — dawno po prostu nie siedziałem za kierownicą tak mechanicznego auta. Jakbym wręcz całym swoim ciałem mógł odczuwać, co dzieje się z silnikiem, skrzynią biegów i napędem, aż po same opony. Sto procent frajdy.  

Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij

Nie muszę pisać o tym, że układ kierowniczy jest precyzyjny, a zawieszenie sztywne. To oczywiste. Muszę jednak napisać o tym, że GR Yaris był dla mnie czymś, czego w motoryzacji jeszcze nie doświadczyłem na własnej skórze. Tutaj znalazłem rajdowe DNA. I wiem, że publiczne drogi nie są wystarczające, by poznać możliwości tego samochodu, ale to jak dużo kontroli daje on kierowcy, jest niezwykłe. Napęd na cztery koła jest przede wszystkim neutralny, ale intencjonalnie można zmusić go do nadsterowności nawet na suchej asfaltowej drodze. Do tego potrzebny jest tryb napędu "Track" bo tylko on pozwala na przeniesienie większej części momentu na tylną oś. Finalnie decyduje o tym komputer, ale można odnieść wrażenie, że dobrze odczytuje on potrzeby kierowcy.  

Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij

Czy automat zabija ducha Gazoo Racing?  

Nowość w postaci automatycznej skrzyni biegów w GR Yarsie mogłaby budzić kontrowersje, ale z jakiegoś powodu oburzenia nie widać. Może dlatego, że to odpowiedź na potrzeby klientów? W każdym razie skrzynia ta jest adekwatna do charakteru samochodu, a Toyota chwali się, że na torze jest lepsza niż manualna. Nie jest to skrzynia dwusprzęgłowa, a klasyczny hydrauliczny automat, ale zmiany przełożeń są naprawdę krótkie, nawet z charakterystycznym szarpnięciem, niczym w skrzyniach sekwencyjnych. Gdybym miał wybierać pomiędzy automatem, a manualem – trudno byłoby mi się zdecydować.  

Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij

Toyota GR Yaris - kwestie drugorzędne, czyli zużycie paliwa 

Jeśli już musicie wiedzieć - GR Yaris, mimo niewielkiej pojemności silnika i swoich kompaktowych rozmiarów, nie jest skory do oszczędzania paliwa. W mieście, przy dynamiczniejszej jeździe zużyjemy 12-14 litrów, w trasie 8-9. Zbiornik nie jest duży, a to oznacza częste wizyty na stacjach paliw. 

Nowa Toyota GR Yaris – czy warto kupić w ciemno?  

Wielu obecnych właścicieli tego samochodu zdecydowało się na zakup w ciemno. Kto się przymierzał, zastanawiał i czaił, ten po prostu nie kupował. Teraz sytuacja może wyglądać nieco inaczej, bo dostępność jest większa. Jest tylko jedno "ale" i jest nim cena. W 2020 roku, kiedy debiutował GR Yaris, jego cennik startował od poziomu niecałych 150 tysięcy złotych. Dziś startuje od 214 900 zł, a za automatyczną skrzynię biegów trzeba dopłacić 11 tys. zł. Z jednej strony inflacja, z drugiej strony może Toyota postanowiła zaprzestać sprzedawania tego auta ze stratą? Tego nie wiem, ale wiem, że wielu zainteresowanych dzisiaj będzie musiało przemyśleć ten zakup.

Za wersję z automatem i z pakietem VIP (moim zdaniem obowiązkowym) za to auto trzeba zapłacić 241 900 zł i doliczyłbym jeszcze 2 tys. za lakier. Robi się spora suma. W tej cenie kupimy np. BMW 230i coupé z pakietem M Pro, Audi S3 (z małym zapasem na dodatkowe opcje) i w podobnej cenie Golfa R. Żaden z tych samochodów nie jest jednak alternatywą dla GR Yarisa, ale pewne aspekty mogą przekonać klientów.W tej kwestii jedno się nie zmieniło. GR Yaris wciąż jest samochodem dla osób, które wiedzą czego chcą i przede wszystkim dla tych, którzy lubią wyskoczyć na tor.

Samochód został udostępniony w ramach testu przez Toyota Central Europe 

Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Toyota GR Yaris (2024)
Toyota GR Yaris (2024) fot. Filip Weremij
Więcej o: