MG ZS w Polsce - jeździliśmy tanim chińskim SUV-em. Czy jest dobry? Jest tani

MG Motors to marka należąca do chińskiego koncernu SAIC Motor. Niedawno oficjalnie wkroczyła na polski rynek motoryzacyjny, a my mogliśmy jeździć mniejszym SUV-em - modelem ZS. Jego atut to cena, która powala konkurencję, ale czy jest jakiś haczyk?

Jeszcze niedawno redaktor Filip pisał o oficjalnym wejściu Marki MG Motor na polski rynek. Będąc na konferencji, mógł przyjrzeć się z bliska kilku modelom, w tym także ciekawej propozycji, jaką jest SUV o oznaczeniu modelowym ZS. Teraz ja miałem okazję usiąść za jego kierownicą. Byłem pozytywnie zaskoczony. 

MG ZS (2023) 1.0 T-GDI
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI fot. Filip Weremij

MG ZS to crossover, którzy mierzy 4,34 m długości i może być konkurencją dla takich aut jak Nissan Juke czy Dacia Duster. W moje ręce trafił egzemplarz z silnikiem 1.0 T-GDI o mocy 109 KM i 6-stopniową automatyczną skrzynią biegów. Taka wersja napędowa dostępna jest wyłącznie w odmianie Exclusive (dość ciekawy dobór nazwy, jak na budżetowy samochód). Taka konfiguracja została wyceniona na 96 300 zł. Czy to dużo? Jeszcze kilka lat temu, moglibyśmy powiedzieć, że tak, ale chyba wszyscy wiemy, co stało się z cenami samochodów na przestrzeni ostatnich lat. Wychodzi więc na to, że to bardzo atrakcyjna oferta, zwłaszcza, że w tej cenie otrzymujemy całkiem bogate wyposażenie. 

MG ZS (2023) 1.0 T-GDI
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI fot. Filip Weremij
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI fot. Filip Weremij


MG ZS 1.0 T-GDI - wyposażenie 

W wersji Exclusive znajdziemy m.in. system kamer 360 stopni, który nie powala na kolana jakością obrazu, ale jest wystarczający do wygodnego manewrowania. Przednie fotele są podgrzewane, choć nie możemy regulować intensywności ogrzewania, a to byłoby przydatne, bo po włączeniu tej funkcji fotele dają popalić. Na liście wyposażenia znajdziemy także system bezkluczykowego dostępu, klimatyzację (manualną), elektryczną regulację fotela kierowcy (tylko w wersji 1.0 T-GDI), w pełni LED-owe reflektory, 10-calowy ekran dotykowy z interfejsami Apple CarPlay oraz AndroidAuto (oba tylko przewodowo), czujnik martwego pola czy tylne czujniki parkowania. Trzeba przyznać, że wstydu nie ma jeśli chodzi o wyposażenie. 

MG ZS (2023) 1.0 T-GDI
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI fot. Filip Weremij
Zobacz wideo Europejskie premiery Toyoty. Toyota Urban SUV Concept. Elektryczny rywal Yarisa Cross

Jakość wykonania - jest lepiej niż myślicie 

Moje oczekiwania co do jakości wykończenia były wręcz zerowe. Spodziewałem się głównie twardego i taniego plastiku. Przyznam szczerze, że wcześniej nie zaglądałem do wnętrza tego auta nawet na zdjęciach. Po zajęciu pozycji za kierownicą byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Jak na budżetowy samochód, materiały są naprawdę przyzwoite. Dolna część deski rozdzielczej pokryta jest materiałem imitującym skórę. Górna część jest znacznie twardsza, ale wciąż przyzwoita i wizualnie także próbuje udawać skórę. Materiałem skóropodobnym obszytych jest jeszcze kilka elementów i wykończone są one ozdobnym przeszyciem w kolorze czerwonym. Wygląda to naprawdę nieźle i nie miałem większych zastrzeżeń także co do spasowania elementów. Fotele również obszyte są materiałem przypominającym skórę, natomiast kierownica to już prawdziwa skóra. Minusem jest jednak nieprzyjemny zapach wszystkich materiałów. Trochę, jakbyście właśnie rozpakowali paczkę z AliExpress. 

MG ZS (2023) 1.0 T-GDI
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI fot. Filip Weremij
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI fot. Filip Weremij

MG ZS 1.0 T-GDI - silnik, skrzynia biegów i zużycie paliwa

Trzycylindrowa turbodowałodowana jednostka powstała przy współpracy z koncernem General Motors. Silnik nie zachwyca dynamiką, a po wciśnięciu gazu do podłogi niewiele się dzieje. Sprint do setki zajmuje 12,4 sekundy, co może wydawać się wiecznością. Nie pomaga tutaj skrzynia biegów, która w działaniu przypomina półautomatyczną. Podczas zmiany przełożenia wyraźnie czuć chwilowy przestój w rozpędzaniu. Na potwierdzenie dodam, że wersja z manualną skrzynią biegów potrafi rozpędzić się do setki w czasie o ponad sekundę krótszym (11,2 s). Podczas jazdy na obrzeżach Warszawy silnik potrzebował około 7 litrów paliwa na setkę, natomiast podczas jazdy miejskiej wynik zbliżał się już do 9-10 l/100 km. 

MG ZS (2023) 1.0 T-GDI
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI fot. Filip Weremij

Multimedia, czyli największa bolączka 

Już ustaliliśmy, że wyposażenie tego samochodu jest naprawdę przyzwoite. Całe wrażenie psuje jednak system multimedialny, który wygląda jak w najtańszym radiu samochodowym z dotykowym ekranem, zakupionym na chińskim portalu. Działa dość topornie, z opóźnieniami (choć bez dłuższych zawieszeń) i nie oferuje zbyt wielu opcji. Tutaj widać dużą oszczędność, choć z praktycznego punktu widzenia, wszystko działa tak, jak ma działać. Cyfrowy zestaw wskaźników wygląda natomiast dużo lepiej, choć nie oferuje praktycznie żadnej konfiguracji. Zmienić możemy jedynie rodzaj wyświetlanych informacji (takich jak dane dot. podróży, napięcie baterii, ciśnienie kół czy status pojazdu). Na plus natomiast oceniam jego czytelność. 

MG ZS (2023) 1.0 T-GDI
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI fot. Filip Weremij
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI fot. Filip Weremij

7-letnia gwarancja w standardzie 

Marka MG obecna jest na rynku europejskim od kilku dobrych lat i z powodzeniem sprzedaje się w takich krajach jak, chociażby, Niemcy. Zagraniczne raporty awaryjności pokazują, że nie ma większych problemów z tymi autami, jednak jako nowość na polskim rynku, chińska marka może budzić wątpliwości wśród kierowców. Dlatego 7-letnia gwarancja może być tutaj istotnym czynnikiem decydującym o zakupie. Ograniczona jest ona do przebiegu 150 000 km. Limit kilometrów nie dotyczy jednak gwarancji na perforację nadwozia (na skutek korozji). 

MG ZS (2023) 1.0 T-GDI
MG ZS (2023) 1.0 T-GDI fot. Filip Weremij

Czy konkurencja ma się czego obawiać? 

Zdecydowanie tak. MG ZS to kusząca propozycja na rynku zawdzięczająca swoją atrakcyjność przede wszystkim bardzo przystępnej cenie. Bazowa odmiana z wolnossącym silnikiem benzynowym 1.5 i manualną skrzynią biegów kosztuje 79 800 zł. Za 6 400 zł otrzymujemy przyzwoicie wyposażoną wersję Exclusive, którą możemy wzbogacić o metaliczny lakier za dodatkowe 2 250 zł. Dla klientów argument ceny może być wystarczający, zwłaszcza że MG ZS wydaje się być przyzwoitym samochodem. Przeszkodą może być jednak póki co niska dostępność salonów i autoryzowanych serwisów. Obecnie możemy skorzystać wyłącznie z jednego punktu dealerskiego w Warszawie. Niedługo dołączą do niego trzy kolejne, a w przyszłości pojawią się także w innych miastach. Samochód został udostępniony w ramach testu przez PDG CR MOTORS Sp. z o.o. Firma nie miała wglądu ani wpływu na treść artykułu. 

Więcej o: