Hiszpanie twierdzą, że nowa Ibiza Cupra to esencja marki. Zatem powinna być najbardziej charakterystycznym autem w palecie. Jaka na prawdę jest ta esencja i charakter starałem się odkryć podczas ostatniego testu. Na początku warto zaznaczyć, że nowa sportowa Ibiza to tylko facelifting obecnej od 2009 roku trzeciej generacji wersji Cupra, więc wielkiej rewolucji nie należy się spodziewać. Nazwa Cupra jest skrótem wyrażenia Cup Racer i zarazem najbardziej sportową odmianą Ibizy od czasów przejęcia marki przez Volkswagen Group. Przyjrzyjmy się zatem testowanemu egzemplarzowi i zobaczmy ile ma w sobie hiszpańskiego temperamentu.
Citroen DS3 vs. Peugeot RCZ vs. Renault Clio RS Gordini - test porównawczy | Za kierownicą
Po pierwszym spojrzeniu bardziej w oczy rzuca nam się czerwony kolor nadwozia niż zmiany, które Ibiza przeszła w trakcie faceliftingu. Po dokładniejszym przyjrzeniu się zobaczymy, że przeprojektowaniu uległy wszystkie wloty powietrza i nawet maska. Po wciśnięciu przycisku otwierającego zamki drzwi, zapalające się w w przednich jak i tylnych światłach diody nie pozostawią już wątpliwości, że przed nami stoi najnowsza generacja Ibizy. Dobrze wygląda? Zdecydowanie tak. Może się komuś nie podobać, ale jej kształty są na tyle oryginalne, że ciężko pomylić ją z innym autem. Linie nadwozia nadal są ostre, a takie elementy jak ciemne wkłady lamp i czarne lusterka kontrastujące z czerwonym lakierem oraz sporych rozmiarów dyfuzor z wbudowaną na środku końcówką wydechu, podkreślają indywidualność. Fantastycznie wyglądają także przednie duże czerwone zaciski hamulcowe z logo Seat Sport. Oczywiście ich główną rolą nie jest dobry wygląd a odpowiednie wytracanie prędkości małej Cupry, ale o tym później.
O ile za wrażenie zewnętrzne można Ibizie przyznać jedną z najwyższych not, o tyle po otwarciu drzwi następuje lekkie rozczarowanie. W środku nie dzieje się wiele, a na pewno nie jest już tak kolorowo jak na zewnątrz. Wnętrze jest raczej ciemne a białych wstawek na tapicerce, które mają za zadanie kontrastować z wszechobecna czernią, nie uznałbym niestety za ozdobne. Pokryte czarnym satynowanym lakierem są daszek zegarów, ramki radia i ekranu klimatyzacji oraz klamki. Może styliści Seata uznali, że wnętrze po prostu nie jest takie ważne i skupili się na innych elementach.
Na szczęście nie zapomniano o chyba dwóch najważniejszych częściach w środku usportowionego auta - fotelach zapewniających lepsze trzymanie boczne oraz sportowej kierownicy. O ile fotele nie wyglądają na sportowe to dobrze spełniają swoją funkcję. Są wygodne w codziennym użytkowaniu, a w trakcie dynamicznej jazdy utrzymują prowadzącego i pasażera w odpowiedniej pozycji. Zastrzeżenia można mieć jedynie do za małej regulacji fotela w płaszczyźnie góra-dół. Osoby powyżej 190 cm będą miały wrażenie, że siedzą po prostu za wysoko. Kierownica również ma swoja wady i zalety. Wygląda bardzo dobrze (jest przypłaszczona na dole i ozdobiona logo Cupra), ale gdy łapiemy ją w punktach za piętnaście trzecia, jest w nich wyraźnie za cienka i za twarda. Trochę jak pod damską rękę. Przyczepione do niej łopatki są stosunkowo małe, ale za ich pomocą przyjemnie obsługuje się skrzynię biegów. Ilość miejsca w środku jest odpowiednia, ale trzeba pamiętać, że nie jest to klasa aut kompaktowych, a w nadwoziu SC z tyłu jest nieco mniej miejsca niż w 5-drzwiowej odmianie.
Ibiza Cupra została wyposazaona w silnik 1.4 TSI. Mały? Dużej pojemności jak na "sportowca" nie ma, ale motor, wspomagany dwoma układami doładowania - turbo i kompresorem, generuje 180 KM i 250 Nm momentu obrotowego. Wynik jak na segment B bardzo przyzwoity. Jak to się przekłada na osiągi i ogólne wrażenia z jazdy?
Zacznijmy od środowiska naturalnego Ibizy, czyli jazdy miejskiej. Silnik odpalamy za pomocą zwykłego kluczyka (brak uruchamiania za pomocą przycisku, odbiera mu nieco sportowego klimatu, bo rozwiązanie to stosowana jest już dosyć często). Niestety mała pojemność powoduje, że rasowego dźwięku na wolnych obrotach nie można oczekiwać. Ibiza w wersji Cupra wyposażona jest w dwusprzegłową, 7-biegową skrzynie biegów DSG. Rozwiązanie to w miejskiej jeździe sprawdza się bardzo dobrze, bo do jazdy w korkach nie ma chyba nic przyjemniejszego niż dobry automat, a jeżeli najdzie nas nagła ochota, żeby szybko zmienić pas, jednym ruchem ręki za pomocą manetki szybko możemy wprowadzić silnik na wyższe obroty. Do czasu kiedy tego nie zrobimy w Ibizie jest stosunkowo cicho. Plastiki nie skrzypią nawet na polskich nierównościach, mimo tego, że zawieszenie jest znacznie sztywniejsze niż w zwykłej wersji. Seat Portable System, który zawiera nawigację, bluetooth i komputer pokładowy, ułatwia i umila miejską jazdę. Jeżeli chodzi o ekonomię to 1.4 TSI zadowoli się w tych warunkach około 8 litrami na 100 przejechanych kilometrów. Głośno w środku robi się dopiero kiedy mocniej wciśniemy pedał gazu, ale ten dźwięk będzie nam towarzyszył częściej podczas sportowej jazdy.
Citroen DS3 Cabrio i Fiat 500C | Test | Miejski styl
Właśnie gdy wyjedziemy na mniej uczęszczane, najlepiej kręte drogi, możemy poczuć prawdziwą przyjemność z jazdy. Jeżeli nawierzchnia jest sucha, Cupra nawet po gwałtownym wciśnięciu pedału gazu szybko łapię trakcję przednich kół i żwawo wystrzeliwuje do przodu. W najlepszym przypadku, pierwsza setka pojawi się na liczniku po niespełna 7 sekundach. Jeżeli jednak asfalt będzie mokry, bądź pokryty sporą ilością piasku, warto odpowiednio dozować ruchy gazem przy ruszaniu. Cupra wyposażona jest w system XDS, czyli elektroniczny układ pracy hamulców, który mówiąc w dużym skrócie przyhamowując koło, które traci przyczepność, pozwala autu szybciej odnaleźć trakcję. System ten ma niejako zastąpić mechaniczną "szperę". Niestety w praktyce wygląda to dużo gorzej niż w opisie. XDS rzeczywiście uaktywnia się dość szybko, ale szukając trakcji powoduje także dławienie się całego układu napędowego. Dodatkowo, w trakcie zabaw na torze, przyczynia się do szybszego grzanie się układu hamulcowego i spadku jego wydajności. Opcjonalny sportowy układ hamulcowy, który dla Seata wykonało renomowane AP Racing, ma bardzo dobrą skuteczność i gwarantuje kierowcy pewność w najtrudniejszych sytuacjach. Z hamulcami sygnowanymi logo Seat Sport komplet muszą stanowić 17-calowe koła. Mniejsze po prostu nie wejdą na sporych rozmiarów czterotłoczkowe przednie zaciski.
Silnik 1.4 TSI dzięki kompresorowi, który pracuje w dolnym zakresie obrotów i układowi turbo, który działa w wyższym zakresie pracy silnik, szybko się wkręca a moc rośnie bardzo równomiernie. Dzięki temu mamy wrażenie, że mały Seat w każdej sekundzie równo nabiera prędkości. Dźwięk silnika jest dość specyficzny. Głośne buczenie, które z siebie wydaje nie jest najprzyjemniejszym, które słyszałem w życiu, ale w połączeniu z "parsknięciami" upuszczanego z układu turbo powietrza pozwala uwierzyć, że jedziemy sportową odmianą Ibizy. Szkoda, że z wydechu nie wydobywa się żaden przyjemny odgłos. Układ kierowniczy w trakcie dynamicznej jazdy pracuje stosunkowo precyzyjnie. Nie jest to poziom znany z Golfa GTI, ale pamiętając, że Ibiza to niższy i tańszy segment, można być z niego zadowolonym. Dobrze pracuje także układ zawieszenia. Z tyłu oparty jest on na belce skrętnej, ale nawet w szybkich i ciasnych łukach Ibiza jest pod kontrolą kierowcy a wyprowadzenie jej z równowagi będzie raczej umyślne. Podczas zabawy i mocniejszego obchodzeniem się z pedałem gazu, Ibiza spalała średnio 12,4 l/100 km. Mówiąc krótko, dynamiczna jazda mniejszym Seatem z rodziny Cupra przynosi wiele radości, ale nie są to wrażenia ekstremalne. Kto takich oczekuje, po prostu musi uzbierać większy budżet na prawdziwe sportowe auto, a nie zarzucać Ibizie, że taka nie jest.
Ibiza ma wielu konkurentów. Dwóch rywali jest bardzo podobnych bo powstali wewnątrz grupy Volkswagen - Polo GTI i Skoda Fabia RS. Abarth Punto również ma pojemność 1.4 i 180 KM. Reszta konkurencji napędzana jest silnikami 1.6, ale tylko jednostka Swifta Sport oparto na konstrukcji wolnossącej. Kiedyś Renault Clio czy Peugeot 206 RC miały dwulitrowe silniki, które mimo braku turbiny generowały prawie 200 KM, ale w kolejnych generacjach zastąpiono je już mniejszymi turbodoładowanymi silnikami. To pokazuje jak bardzo zacierają się różnice miedzy klasowymi rywalami usportowionego segmentu B. Wśród nich Ibiza jest samochodem bardzo uniwersalnym. Dobrze sprawdza się w mieście, nie jest męcząca podczas dłuższego użytkowania i potrafi dawać sporo czystej przyjemności z jazdy. Przy jej wyborze kluczowy będzie gust i zasobność portfela klienta. Za podstawową wersję Cupry trzeba będzie zapłacić ponad 70 tysięcy złotych. Na decyzję o zakupie mogą wpłynąć informacje z rynku o awaryjności silnika 1.4 TSI. Do momentu posiadania gwarancji nie musicie się nimi jednak martwić, a jedynie cieszyć się jazdą. Czy Ibiza jest jak hiszpańskie cafe italiano? Tak, ale z dodatkiem łagodzącego mleka.
Gaz
Ciekawy design, skrzynia DSG, dobre hamulce
Hamulec
Ciasne wnętrze, system XDS
Seat Ibiza Cupra | Kompendium
* - cena promocyjna: 72 600 zł