Przed wyruszeniem w drogę należy cały samochód dokładnie odśnieżyć. Nie tylko szyby i tablice rejestracyjne. Tak samo sytuacja wygląda również, gdy samochód co prawda nie jest zaśnieżony, ale w związku z mrozem ma zamarznięte szyby. Jazda nieodśnieżonym samochodem lub takim, którego kierowca ma ograniczone pole widzenia ze względu na zamarznięte szyby, jest wykroczeniem zagrożonym mandatem karnym do 3000 zł
- taki komentarz wysłała nam kiedyś polska policja w jednym ze swoich zimowych komunikatów. Ku przestrodze. Kierowcy często bagatelizują odśnieżanie, spiesząc się. Szybko przelecą szczotką po aucie, skrobaczką zrobią wizjer na szybie i ruszają w trasę. To niebezpieczne. I dla samego kierowcy, i dla innych na drodze. Zdrowy rozsądek kierowcom mają przypomnieć mandaty.
W polskim taryfikatorze mandatów są dwa bardzo konkretne kary dla kierowców, które wymierzane są często zimą. Niektóre z zimowych mandatów, jak np. odśnieżanie przy włączonym silniku, są raczej teoretyczne, ale te dwa - nie. Jeśli policjant zobaczy niedokładnie odśnieżony samochód to od razu sięgnie po mandat.
Dlatego nigdy nie zapominajcie od odśnieżeniu reflektorów oraz tablic rejestracyjnych. Niewidoczne tablice rejestracyjne są karane mocniej, ale my byśmy chcieli was uczulić jednak przede wszystkim na światłach. Te są absolutnie kluczowe dla naszego bezpieczeństwa w zimowych warunkach. W grudniu słońce wschodzi po 7 rano, a zachodzi już o 15. Przez większość dnia panuje mrok. Dobra widoczność jest kluczowa.
Aż tak sroga kara zarezerwowana jest dla najbardziej nieodpowiedzialnych kierowców. Jeśli nie odśnieżycie dokładnie samochodu i zostaną na nim jakieś resztki śniegu, to policjant nie sięgnie po aż tak poważne napomnienie. Ale jazda samochodem, z którego odpadają wielkie kawałki śniegu i lodu to wręcz proszenie się o karę. Policja musi reagować, ponieważ to skrajnie niebezpieczne dla każdego.