Dwa lata temu, podczas salonu samochodowego w Delhi, Ratan Tata prezes koncernu noszącego jego nazwisko zaprezentował najtańszy samochód świata. Trze miesiące później rozpoczęto sprzedaż w Indiach, a po samochód ustawiły się kolejki chętnych.
W listopadzie 2010 roku sprzedano zaledwie 589 sztuk. Za główną przyczynę tego stanu rzeczy uważa się brak opcji kredytowych oferowanych klientom i pożary, jakie wybuchały w tych autach samoczynnie. Ponoć firma już sobie poradziła z tym ostatnim problemem, co jednak nie przekonuje potencjalnych nabywców. Na szczęście w grudniu poziom sprzedaży podniósł się do rozsądnego poziomu 5 784 sztuk. Co zrobić aby utrzymać ten poziom? Odpowiedź to reklama.
Tata we współpracy z Titan Industries postanowiła uczcić 5000-lecie hinduskiego jubilerstwa. Z tej okazji powstanie kilka nano pokrytych szczerym złotem i prawdziwymi klejnotami. Ciekawe, czy uczynienie z taniego jeździdełka najdroższego jeździdełka na świecie pomoże jeszcze bardziej zwiększyć sprzedaż?
Zapraszamy do galerii .
ZOBACZ TAKŻE: