Ciężki ładunek może być śmiertelnym zagrożeniem dla kierowcy ciężarówki szczególnie w sytuacji nieoczekiwanego gwałtownego mocnego hamowania. Bywa, że siła uderzenia jest tak duża, że miażdży kabinę razem z kierowcą. A do takiego tragicznego zdarzenia doszło na holenderskiej autostradzie A4 w pobliżu tunelu Beneluxtunnel w pobliżu Rotterdamu. 25-marca poniósł śmierć 60-letni kierowca ciężarówki.
Według pierwszych ustaleń lokalnej policji kierowca ciężarówki został zmuszony do gwałtownego hamowania, by uniknąć zderzenia z innym samochodem. Według świadków hamowanie wymusił kierowca drugiego auta, który następnie szybko oddalił się z miejsca zdarzenia.
Na skutek hamowania ładunek w postaci ogromnych betonowych rur zerwał się z mocowań, przebił ścianę naczepy i uderzył w kabinę ciężarówki. Siła uderzenia była tak duża, że kabina została wyrwana z podwozia i odrzucona kilkanaście metrów dalej. Co gorsza, jedna z rur zmiażdżyła kabinę w miejscu kierowcy. 60-latek nie miał żadnych szans. Deformacja nadwozia była tak duża, że strażacy mieli ogromny problem z wydostaniem zmarłego kierowcy. Według serwisu 40-ton trzeba było skorzystać z pomocy specjalistycznego sprzętu i podnieść rurę, aby dostać się do środka.
Na reakcję policji nie trzeba było długo czekać. Funkcjonariusze opublikowali wezwanie do świadków, którzy mogli nagrać całe zdarzenie na autostradzie (w Holandii kierowcy chętnie korzystają z wideorejestratorów samochodowych). Błyskawicznie rozpoczęto poszukiwania kierowcy, który doprowadził do awaryjnego hamowania. 46-letniego mężczyznę z Rotterdamu udało się zatrzymać jeszcze tego samego dnia. Obecnie trwa postępowanie w celu ustalenia przebiegu zdarzenia i na tej podstawie sformułowania zarzutów wobec mężczyzny.