Takie rzeczy tylko w Japonii. Drogowcy wpadli na wyjątkowe rozwiązanie

Japonia pod wieloma względami różni się od krajów Europy. Oczywiście widoczne jest to nie tylko w kwestii szeroko pojętej kultury. Kraj Kwitnącej Wiśni wyróżnia się także pod względem infrastruktury drogowej. Zwłaszcza jedno rozwiązanie potrafi zaskoczyć.

Gdy większość z nas myśli o Japonii, przed oczyma ma zapewne ogrody pełne bajecznie kwitnących wiśni, gęsto zaludnione miasta, zapaśników sumo, wyborne restauracje z sushi i owocami morza itd. Dla fanów motoryzacji jest to jednak państwo słynące z niebanalnych samochodów, takich jak Nissan Skyline generacji R32, R33 i chyba najbardziej rozpoznawalnej R34, a także Toyoty Supry i Land Cruiser, Mitsubishi Lancer i Eclipse, Lexusa LS itd. Rzecz jasna, listę tę można rozszerzać w nieskończoność. Oczywiście oprócz wszystkich wymienionych tutaj kwestii Japończycy znani są też ze swoich osiągnięć technicznych. Mało kto jednak pomyśli o infrastrukturze drogowej.

Zobacz wideo

Japończycy wpadli na genialne rozwiązanie. Nie spotkasz go nigdzie indziej

Niedawno sieć obiegło nagranie, na którym uwieczniono jeden z wynalazków japońskich drogowców. Mowa o zainstalowanym w jezdni systemie zraszaczy. Materiał opublikowany na Instagramie przez użytkowniczkę Jessee Deal w momencie stał się hitem. W ciągu niecałych dwóch tygodni zyskał niemal 1,7 mln polubień. Do czego więc służy to niespotykane na zachodzie rozwiązanie?

 

Wyjątkowe rozwiązanie drogowców z Japonii. Do czego służy?

Niektórzy mogliby pomyśleć, że system zraszaczy służy do utrzymywania drogi w czystości. W gruncie rzeczy taka hipoteza nie jest daleka od prawdy.  Ni mniej, ni więcej jest to urządzenie służące do odśnieżania jezdni. Gdy system wykryje opady śniegu, dysze zaczynają pompować wodę, tym samym nie pozwalając, by na nawierzchni zalegała warstwa białego puchu. Co może niektórych zaskoczyć, przez dysze nie wylatuje ciepła, czy też słona woda, a zwyczajna zimna "kranówka" z kanalizacji. Oczywiście można spotkać miejsca, gdzie wykorzystuje się podgrzewaną wodę, lecz urządzenia te stanowią mniej niż 1 proc. całości.

Oczywiście system nie jest stosowany w całej Japonii. Można się na niego natknąć jedynie w cieplejszych regionach na zachodnim wybrzeżu kraju, gdzie też temperatury rzadko schodzą poniżej zera (tamtejsze opady śniegu wynikają głównie z napływania ciepłych i wilgotnych mas powietrza znad Morza Japońskiego w rejony Alp Japońskich i ich nagłego ochłodzenia). Gdy zapuścimy się w nieco mroźniejsze i wyżej położone obszary widok "zraszaczy" na jezdniach będzie raczej rzadki. Co więcej, system wykorzystywany jest głównie na niewielkich lokalnych drogach, gdzie też dojazd pługów byłby utrudniony, a także na parkingach, mostach oraz skrzyżowaniach, a więc w miejscach, gdzie brakuje przestrzeni na zalegający śnieg. Cóż, można jedynie pozazdrościć Japończykom ich pomysłowości.

Więcej o: