Zdarzenie przedstawione na nagraniu dokumentuje bandytyzm na drodze. Mężczyzna prowadzący auto marki Mazda oczekiwał przy drodze na znaną mu osobę prowadzącą inną osobówkę, w którą po zauważeniu na jezdni z premedytacją uderzył. W aucie pokrzywdzonego choć wybuchły boczne poduszki powietrzne, wystraszony i jednocześnie rozemocjonowany kierujący nie zatrzymał się i pojechał dalej.
Zdarzenie miało miejsce w okolicach wjazdu do Darłowa (woj. zachodniopomorskie), a przyczynili się do niego mężczyźni mający ze sobą prywatne zatargi. Poszkodowany Petro wcześniej miał dostawać pogróżki, dlatego powiadomił o sytuacji policję i spodziewał się jakiegoś niebezpiecznego wydarzenia. Z tego właśnie powodu rejestrował swój przejazd i wcale nie był zaskoczony tym, co spotkało go na drodze. Pokrzywdzony po pospiesznym odjeździe z miejsca kolizji został potem przebadany przez załogę karetki, która stwierdziła, że nie wymaga hospitalizacji.
Złożone zostało zawiadomienie o przestępstwie. Stróże prawa zabezpieczyli film i zajęli się sprawą. Kilka godzin po zdarzeniu kierujący Mazdą został zidentyfikowany przez mundurowych i zatrzymany. Odmówił poddania się kontroli trzeźwości, dlatego pobrano od niego krew do badania i umieszczono w policyjnej izbie zatrzymań na blisko 48 godzin. Ujętym bandytą drogowym jest 40-letni kierowca z Darłowa. Czynności wyjaśniające na temat gróźb policjanci prowadzą pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Sławnie. Dla dobra toczącej się sprawy policjanci nie podają szczegółowych informacji.
Z treści opublikowanej na kanale Bandyci Drogowi na YouTube wynika, że osoba prowadząca Mazdę to brat Pawła W. z Darłowa, który w 2018 roku doprowadził do wypadku samochodowego, w którym zginęła nauczycielka. Mężczyzna w chwili wypadku był pod wpływem alkoholu i marihuany. Paweł W. został skazany na 10 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.