Sezon 2009 okazał się dla teamu BMW Sauber niezbyt udany. Jedynymi sukcesami, jakie odniósł wówczas niemiecki zespół było drugie miejsce wywalczone przez Nicka Heidfelda w Grand Prix Malezji (Robert Kubica zakończył wyścig już po drugim okrążeniu z powodu awarii silnika) oraz drugie miejsce w GP Brazylii, które tym razem przypadło w udziale Polakowi. O mały włos, a do tej listy można byłoby dopisać zwycięstwo Kubicy podczas otwierającego cały sezon australijskiego Grand Prix. Niestety, plany naszej gwiazdy pokrzyżował Sebastian Vettel.
Startujący z piątej pozycji Robert Kubica w trakcie wyścigu pewnie wysuwał się na prowadzenie. W końcówce na przeszkodzie do wygranej stał mu tylko startujący w barwach Brawn GP Jenson Button. Niestety, podczas pojedynku z Sebastianem Vettelem doszło do kolizji. W jej wyniku przednie skrzydła obu bolidów uległy uszkodzeniu, jednak ani Polakowi, ani też niemieckiemu kierowcy nie udało się dojechać do alei serwisowej - po chwili tak Kubica jak i Vettel stracili panowanie nad pojazdami i wjechali w bariery.
Niestety, mimo słodko-gorzkiego rozpoczęcia sezonu i nadziei na zwycięstwa w dalszych wyścigach, BMW Sauber nie udało się odnieść szczególnych sukcesów. Warto dodać, że to właśnie w 2009 roku po kilku latach startów w F1 BMW postanowiło wycofać się z dalszych zmagań. Jednym z czynników, które miały wpływ na taki obrót spraw, był koniec końców rozczarowujący bolid F1.09, który przysporzył zawodnikom wiele problemów (chociażby wspomniana na początku awaria silnika podczas GP Malezji). Jeden z egzemplarzy tego swoistego pomnika upadku zespołu został właśnie wystawiony na sprzedaż.
W serwisie Racecarsdirect.com pojawiło się ogłoszenie dotyczącego tego samego pamiętnego bolidu, którym Robert Kubica ścigał się w Grand Prix Australii. Jak widać pojazd, który aktualnie znajduje się w Magny Cours we Francji, został odbudowany. Jest to też trzeci wyprodukowany egzemplarz bolidu F1.09.
Aktualny właściciel zaznacza jednak, że wyczynowa maszyna jest niekompletna — brakuje pompy paliwa, drążków skrętnych, a także elementów skrzyni biegów. W zestawie nabywca pojazdu otrzyma jednak zapasowe części i koła. Za jaką kwotę można kupić opisywany pojazd? Sprzedający życzy sobie za niego 390 tys. euro netto, a więc w przeliczeniu ok. 1,6 mln zł. Do tego rzecz jasna należy doliczyć stosowny podatek.