Przemoc drogowa na ulicach Trójmiasta. Mieszkańcy boją się wyjeżdżać z parkingów?

Kierowcy lubią sprawiać, że ich auta wyglądają oryginalnie. Temu kierującemu ewidentnie nie wystarczyło posiadanie olbrzymiego pick-up`a z lat 80. Postanowił zatem ozdobić pojazd naklejką, która mocno rzuca się w oczy.

Opowieść o zabawnych naklejkach umieszczanych w tylnej części pojazdów spokojnie zajęłaby kilka tomów. Dziś dopiszemy do niej kolejny rozdział. Bo ten samochód nie został sfinansowany z programu 800 plus. On niesie drogową, ale... przemoc. Przynajmniej tak twierdzi napis umieszczony na zderzaku pickp-up`a.

Zobacz wideo 5000 zł kary za popisy na parkingu w Fordzie Mustangu

Na ulicach Gdańska pojawiła się... "przemoc drogowa"

Oczywiście napis ma zabarwienie żartobliwe. Pewnie chodzi o surowy charakter amerykańskiego auta. Jest podwyższone, ma zamontowane opony terenowe i robi groźne wrażenie. Dlatego, zamiast skupiać się na głupiej naklejce, skieruję waszą uwagę na inny fakt. Chociażby na taki, że mamy do czynienia z ciekawym egzemplarzem Forda F-250 z przełomu lat 70. i 80. XX wieku (VII generacja). To wersja SuperCab 4x4 z dodatkową ławką dla pasażerów umieszczoną za przednimi fotelami.

Przemoc drogowa na ulicach Trójmiasta. Mieszkańcy boją się wyjeżdżać z parkingów?
Przemoc drogowa na ulicach Trójmiasta. Mieszkańcy boją się wyjeżdżać z parkingów? Fot. screen Green Zone Photo / Facebook

Post obrazujący "przemoc drogową" pojawił się w sieci. Skomentowała go nawet domniemana właścicielka auta. Co napisała o pick-up`ie? Że auto jest do sprzedania. Dodała też, że ten konkretny egzemplarz jest napędzany 8-litrowym silnikiem V8 po pełnym remoncie mechanicznym. Co prawda nigdzie nie znalazłem informacji mówiącej o tym, aby w tym modelu występowała tak duża jednostka. Największe miały 7,5 litra. Model mógł przejść jednak modyfikację lub pani właściciel zastosowała skrót myślowy. Zaokrągliła pojemność.

Pick-up ze zdjęcia jest na sprzedaż. Ma 8-litrowy silnik

Pikc-up od "przemocy drogowej" z Gdańska jest nawet do sprzedania. Zanim jednak zaczniesz zaglądać na konto i sprawdzać, czy masz jakieś oszczędności, zajrzyj najpierw do prawa jazdy. Wydaje mi się bowiem, że ten Ford może mieć DMC wyższe, niż 3,5 tony. Do jego prowadzenia może być zatem potrzebna kategoria C.

"Przemoc drogowa" jeździ na zabytkowych tablicach

Pomijając mało śmieszny napis, w przypadku tego Forda F-250 warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Samochód posiada żółte tablice rejestracyjne. Jest zatem zarejestrowany jako zabytkowy. Co to oznacza? Auto musi mieć co najmniej 25 lat (z pewnością ma!), nie może być produkowane od co najmniej 15 lat, a do tego powinno mieć minimum 75 proc. oryginalnych podzespołów.

Po spełnieniu tych wymogów Ford F-250 mógł zostać wpisany do rejestru zabytków. Fakt ten stanowi podstawę zarejestrowania na żółtych tablicach. Rejestracja jako auto zabytkowe sprawia, że amerykański pick-up nie musi przechodzić corocznych przeglądów technicznych. Przegląd rejestracyjny był przeglądem wieczystym. Poza tym właściciel auta ma prawo zawiesić polisę OC na czas, w którym pojazd nie wyjeżdża na drogi publiczne.

Więcej o: