Na rynku paliw nie jest źle. Szczęśliwcy zdołali już skorzystać z wyjątkowej promocji na dwóch stacjach w Łodzi, gdzie oferowano paliwo w cenie poniżej 5 zł za litr. Oferta dotyczyła podstawowej benzyny 95 i oleju napędowego. Oczywiście to była bardzo ograniczona oferta (czasowo i miejscowo), dzięki której sieć Avia z pewnością powiększyła sobie grono zarejestrowanych użytkowników aplikacji Avia Go.
Oczywiście o tak niskich cenach na pozostałych stacjach w Polsce można tylko pomarzyć. Według analityków biura Reflex w trzecim tygodniu września średnia cena benzyny 95 zbliżyła się do granicy 6 zł (6,04 zł). Podobnie było w przypadku oleju napędowego (6,05 zł). W obu przypadkach oznaczało to obniżkę o 8 groszy. Nieco większa korekta cen objęła benzynę 98, której średnia cena obniżyła się do poziomu 6,82 zł. Niestety podrożał autogaz, którego cena wzrosła o ok. 3 grosze (2,86 zł). A to oznacza ceny najniższe od czasu wybuchu wojny na Ukrainie.
Co dalej? Analitycy biura Reflex prognozują kolejne niewielkie korekty w dół. Sytuacja na rynku hurtowym już się ustabilizowała, więc zmiany cen nie powinny być tak odczuwalne jak wcześniej. Wciąż powtarza się komunikat, że będzie przybywać stacji paliw w Polsce, na których zatankujemy benzynę 95 i diesla w cenie poniżej 6 zł.
Niestety trudno oczekiwać większych obniżek cen. Odnotowano bowiem wzrost stawek w ramach kontraktów na ropę Brent (podwyżka o ok. 4 dolary). A to oznacza 75 dolarów za baryłkę. W przypadku rosyjskiego Uralsa to zaś 65 dolarów. Na rynku wciąż panuje niepokój w kwestii słabnącego popytu na ropę naftową. Dobrym przykładem są m.in. Chiny, które wciąż nie wróciły do stanu z sierpnia 2023 r. A to obecnie największy na świecie importer ropy (netto) i drugi kraj w rankingu konsumpcji (więcej potrzebują tylko Amerykanie).