Chiński koncern SAIC chwali się nową technologią. Opracował własnymi siłami baterię ze stałym elektrolitem. To informacja dość rewolucyjna. Szczególnie że rynek motoryzacyjny czeka na to właśnie rozwiązanie. Ono może sprawić, że elektryki wreszcie będą miały szansę na nawiązanie równej walki z pojazdami spalinowymi.
W baterii takiej stosuje się półprzewodniki. One stają się czymś na kształt stałego elektrolitu. Czemu stały elektrolit jest tak ważnym osiągnięciem na rynku bateryjnym? Powodów jest kilka. Po pierwsze akumulator taki jest mniejszy, ma większą pojemność (a więc oferuje większy zasięg) i szybciej się ładuje. Dodatkowo jest mniej podatny na pożary. W skrócie technologia eliminuje większą część wad obecnej elektromobilności. Niestety baterie takie do czasu ich popularyzacji mogą być drogie w produkcji. To główna wada.
SAIC swój akumulator nowego typu już ma. I co ciekawe, na początek chce go stosować w samochodach MG. Pojazdach, które są oferowane m.in. w Europie. Kolejny z kluczowych faktów jest taki, że na pionierskie wdrożenie rozwiązania wcale długo czekać nie trzeba będzie. Według informacji zakulisowych pierwszy pojazd wyposażony w ogniwa nowego typu mógłby zadebiutować w gamie MG już w drugim kwartale 2025 r. Debiut mógłby dotyczyć modelu Cyber GTS. Mowa o 510-konnym coupe.
MG jest kluczową marką w portfolio SAIC z europejskiego punktu widzenia. Chińskie samochody z brytyjskim logo świetnie radzą sobie na Starym Kontynencie. Tylko w 2023 r. MG sprzedało w całej Europie 231 684 pojazdy. To wynik, który bije na głowę sprzedaż Cupry, MINI, Mazdy czy Hondy. Choć na liczbę składają się głównie auta spalinowe na razie.
O stałym elektrolicie od lat mówi m.in. Toyota. Ta na razie nie ma jednak szerokich planów produkcyjnych w zakresie tego typu akumulatorów. Wstępne deklaracje Japończyków mówią o tym, że marka mogłaby je stosować gdzieś w 2027 lub 2028 r. i też w ograniczonym zakresie. Chińskie plany są zatem dużo dalej posunięte i bardziej szeroko zakrojone. To raz. Dwa zaskoczą nie tylko Toyotę. Bo nad bateriami półprzewodnikowymi pracował również Volkswagen, BMW czy Mercedes. Również bez większych sukcesów.
Najgroźniejszym rywalem na polu baterii ze stałym elektrolitem może być dla SAIC tak naprawdę Samsung. Koreańska marka udostępniła ostatnio producentom motoryzacyjnym do testów baterię półprzewodnikową. Ta gwarantuje nawet 1000 km zasięgu i pozwala na doładowanie do 80 proc. pojemności w zaledwie 9 minut. Jej trwałość powinna sięgnąć nawet 20 lat. Tylko czy Samsung zdąży zamontować ją w jakimś aucie do 2025 r.? Wyścig technologiczny jest otwarty.