6 lat, 6 miesięcy i 15 dni temu Tesla wystrzeliła w kosmos swojego Roadstera. Za jego kierownicą zasiadł tajemniczy Starman ubrany w strój kosmonauty. Pojazd opuścił ziemię w trakcie pierwszej misji demo rakiety Falcon Heavy zimą 2018 r.
Tesla Roadster ze Starmanem za kierownicą ma proste zadanie. Powinna wykonać podróż dookoła Słońca. W chwili obecnej samochód:
Tesla Roadster wysłana w przestrzeń kosmiczną pokonała do tej pory blisko 5,3 mld km. To oznacza, że ponad 93 tys. razy przekroczyła gwarancyjny limit dystansu i ponad 82 razy pokonała dystans wszystkich dróg na Ziemi. Średnia prędkość uzyskana na kosmicznej "trasie" to prawie 83 tys. km/h. I co ciekawe, zwiększa się ona o jakieś 20 km/h każdego dnia.
Choć na tym ciekawostki się nie kończą. Bo Starman jak typowy kierowca, słucha muzyki w czasie podróży. W jednym uchu słyszy piosenkę "Space Oddity", a w drugim "Life on Mars?". Obydwie pochodzą z albumu Davida Bowie`go. Jeżeli w baterii auta starczyło prądu, pierwszy z utworów został odtworzony do tej pory blisko 650 tys. razy. Drugi był wyemitowany prawie 880 tys. razy.
Tesla Roadster ze Starmanem na pokładzie obiega Słońce. Po wykonaniu tego zadania może się jednak znaleźć na kursie kolizyjnym z Ziemią. Czy to oznacza, że może wpaść komuś do ogródka? Na razie nie ma co siać paniki. Bo samochód nie powróci do kosmicznej ojczyzny wcześniej, niż za jakieś 15 milionów lat. Powrót po takim czasie ma wskaźnik prawdopodobieństwa sięgający 22 proc. Choć z 12-proc. prawdopodobieństwem można powiedzieć, że auto spadnie na Wenus lub Słońcu.