Aktywiści zablokowali Wisłostradę. Policja rozprawiła się z nimi raz-dwa

Dzisiejszego poranka, 1 lipca, aktywiści proekologicznej organizacji Ostatnie Pokolenie zablokowali Wisłostradę. Szybko jednak zostali z niej usunięci przez Policję. Protestujący nie zamierzają jednak odpuszczać i zapowiadają kolejne akcje.

Aktywiści z Ostatniego Pokolenia podczas porannego szczytu, ok. godz. 8, zablokowali Wisłostradę na wysokości Starego Miasta. Kilkunastu protestujących usiadło na jezdni prowadzącej w kierunku północnym, po czym przykleiło dłonie do asfaltu. Wkrótce na trasie wytworzył się nieco ponad kilometrowy korek. Jak donoszą reporterzy portalu tvn24.pl zniecierpliwieni, śpieszący się do pracy kierowcy zaczęli wykrzykiwać wulgarne hasła. Na szczęście, ok. 8.30 na miejsce przybyła policja, która zaczęła ściągać aktywistów z jezdni. "10 osób zostało wylegitymowanych. Skierowano do sądu wnioski o ich ukaranie" - przekazała redakcji tvn24.pl Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji.

Ostatnie Pokolenie ostrzega. Zablokują autostrady

Nie jest to jednak pierwsza tego typu akcja zorganizowana przez aktywistów Ostatniego Pokolenia, czyli, jak określają to sami działacze, "ruchu obywatelskiego oporu, który żąda dostępnego i taniego publicznego transportu dla wszystkich Polek i Polaków". W Polsce działa on od końca marca tego roku. W kwietniu protestujący zdołali zablokować już ruch na kilku ulicach m.in. na Marszałkowskiej czy Alejach Jerozolimskich. Jak przypomina redakcja tvn24.pl, są oni odpowiedzialni także za oblanie farbą pomnika warszawskiej Syrenki oraz zakłócenie koncertu w Filharmonii Narodowej.

Aktywiści ostrzegają, że w przyszłości zorganizują więcej tego typu akcji. "Będziemy siadać na drogach w największe upały. Będziemy protestować w miejscach, które najszybciej przyczyniają się do napędzania kryzysu klimatycznego" - stwierdził Krzysztof Matejak, aktywista Ostatniego Pokolenia. "Tym razem nie będziemy blokować mostów. Od przyszłego tygodnia dziesiątki osób będą blokować miejskie autostrady. Tworząc tę niedogodność w dużych miastach, pokazujemy problem, który dla ludzi w mniejszych miejscowościach i na wsiach jest codziennością. Problem z dojazdem do pracy, szkoły, lekarza dotyczy sześciu milionów Polek i Polaków" - stwierdził Matejak.

Zobacz wideo

Aktywiści w imię troski o środowisko walczą z wykluczeniem komunikacyjnym 

Jak zostało to już poruszone, Ostatnie Pokolenie swoje kontrowersyjne akcje tłumaczy troską o obywateli, którzy zmagają się z problemem wykluczenia komunikacyjnego. Jak czytamy na oficjalnej stronie ruchu, działacze domagają się od rządu skokowego zwiększenia inwestycji w kolej i komunikację zbiorową. W zrealizowaniu tego celu mają pomóc środki, które przewidziane są na budowę nowych dróg ekspresowych i autostrad. Aktywiści nie mają na myśli jedynie części tych funduszy, ale całość, czyli niecałe 300 mld złotych. Chcą również stworzenia biletu miesięcznego za 50 zł na transport regionalny w całym kraju. Rozwój komunikacji publicznej ma być sposobem na skuteczną walkę z kryzysem klimatycznym.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.