• Link został skopiowany

Efekt nowych przepisów w Polsce. Dłużej poczekasz na taksówkę. Uber zabrał głos

Nasi czytelnicy skarżą się, że na taksówki trzeba czekać coraz dłużej. Problemy nasiliły się po zmianie przepisów w zakresie polskiego prawa jazdy, kiedy operatorzy popularnych aplikacji zaczęli odcinać kierowców. Oto jak wygląda sytuacja w Uberze.
Uber (zdjęcie ilustracyjne)
Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl

Chcesz zamówić taksówkę przez popularną aplikację w smartfonie? Poczekasz dłużej. Niekiedy nawet znacznie dłużej. W najgorszym przypadku możesz się nie doczekać na samochód (pewnie szybciej sam zrezygnujesz). W dużych sieciach odcięto bowiem wielu kierowców ze względu na wejście w życie (nowelizacja prawa o ruchu drogowym obowiązuje od połowy czerwca 2024 r.) nowych przepisów dotyczących obowiązkowego polskiego prawa jazdy dla zagranicznych kierowców. We FreeNow ubyło ok. 15 proc. taksówkarzy. W Bolt odcięto od systemu zleceń aż 26 proc.kierujących.

Zobacz wideo Dorota Olszewska: Mimo nowelizacji prawa o przewozach osób nie będzie bezpieczniej, ale na pewno drożej

Dwóch z dziesięciu

A jak to wygląda w Uberze? Okazuje się, że jest podobnie jak w konkurencyjnych sieciach. Wspomniano o ok. 20 proc. kierowców, których błyskawicznie odcięto od systemu zleceń. Nietrudno przewidzieć konsekwencje dla klientów. Na realizację zamówienia trzeba poczekać wyraźnie dłużej. Otwartą kwestią pozostaje, jak to wpłynie na ceny usług i częstotliwość zmian stawek w ramach tzw. dynamicznej taryfy. Bywa, że Uber jest droższy od taksówek z tradycyjnych korporacji (np. na trasach z dworca czy lotniska). 

„Od momentu wejścia w życie przepisów, z platformy Uber odpłynęło już blisko dwóch na dziesięciu kierowców. Spodziewamy się, że liczba ta będzie rosnąć. Wpływ opuszczenia platformy przez kierowców jest od początku odczuwalny dla klientów. Po wejściu w życie przepisów zaobserwowaliśmy 35 proc. wzrost czasu oczekiwania (w Warszawie nawet 50 proc.), a blisko 30 proc. przejazdów zostało anulowanych z powodu zbyt długiego czasu oczekiwania. Pasażerowie najdłużej czekali na przejazd w Katowicach i Poznaniu" – przekazało biuro prasowe Uber w Polsce.

Więcej o: