Pożyczył auto od kolegi i je rozbił. Teraz grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności

Pewien 25-latek z województwa lubelskiego pożyczył samochód od swojego znajomego. Nie zdołał jednak oddać SUV-a w całości. Rozbił pojazd po kilku godzinach i uciekł z miejsca porzucając wrak. Wyjaśnieniem sprawy musieli zająć się policjanci.

Do niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło w sobotę 11 maja przed godziną 3.00 nad ranem na ulicy Zamkowej w Białej Podlaskiej. Mężczyzna podróżujący autem marki Hyundai na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze, gdzie uderzył w drzewo oraz dachował. Z wnętrza roztrzaskanego samochodu kierowcę wydostali świadkowie. 

Kierowca uciekł 

Jak czytamy w policyjnym komunikacie prasowym, osoby które ruszyły z pomocą zwróciły uwagę na bełkotliwą mowę kierowcy oraz wyczuły woń alkoholu. Młody mężczyzna nie zamierzał pozostać na miejscu i czekać na wezwane służby, dlatego też wyrwał się świadkom zdarzenia i uciekł w stronę jednej z sąsiednich ulic.

Pożyczone auto i brak prawa jazdy

Sprawą zajęli się policjanci. Ustalili do kogo należy samochód, a następnie dowiedzieli się od właściciela, że auto zostało pożyczone. Hyundai był w użyczeniu 25-latka, który jak się okazało, nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami silnikowymi. Funkcjonariusze dotarli do mężczyzny podejrzanego o rozbicie auta, a następnie go aresztowali. W chwili zatrzymania miał w organizmie niemal 2,5 promila alkoholu. Rozbity SUV został przetransportowany na parking strzeżony.

25-latkowi grożą teraz poważne konsekwencje. Przypominamy, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem zagrożonym karą do 3 lat pozbawienia wolności. Do tego sąd orzeka środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat przy czym minimalny okres, na jaki zakaz ten jest orzekany to 3 lata. Dodatkowo za jazdę w stanie nietrzeźwości nakładana jest kara finansowa.

Zobacz wideo
Więcej o: