Pięć tysięcy złotych za przekroczenie prędkości to najwyższy mandat, jaki przewidują polskie przepisy. Został wprowadzony wraz z nowym taryfikatorem mandatów. Zarezerwowany jest dla największych piratów drogowych. Przede wszystkim trzeba pędzić aż o ponad 71 km/h za szybko, a do tego trzeba być drogowym recydywistą. Dopiero wtedy policjant skorzysta z aż tak surowej kary. Nie oznacza to jednak, że pozostałe mandaty nie są dotkliwe. Kierowców bolą zwłaszcza punkty karne.
Standardowa rozpiska mandatów za prędkość waha się od 50 do 2500 złotych. Warto zwrócić uwagę na punkty karne, które przy wyższych prędkościach mogą być dużo bardziej dotkliwe od kar w złotówkach. Limit punktów to wciąż 24, a za prędkość można dostać ich nawet kilkanaście. To właśnie z tego taryfikatora policjanci korzystają najczęściej. Takie mandaty polscy kierowcy otrzymują również z fotoradarów i odcinkowym pomiarów prędkości. Tak prezentują się aktualne mandaty za prędkość:
Druga rozpiska zarezerwowana jest dla piratów-recydywistów. Nowe przepisy wprowadziły w Polsce system podwójnych kar. System działa pod dwoma warunkami:
System podwójnych kar dotyczy najpoważniejszych wykroczeń drogowych. To m.in. niebezpieczne wyprzedzanie czy naganne zachowania w okolicach przejść dla pieszych. W przypadku przekroczenia prędkości zaczyna działać od przekroczenia dozwolonego limitu o ponad 31 km/h. Podwajają się kary w złotówkach. Punkty karne pozostają bez zmian.
W Polsce oczywiście wciąż działa przepis, który sprawia, że za przekroczenie prędkości można stracić prawo jazdy. Jeśli w terenie zabudowanym kierowca jedzie o ponad 50 km/h za szybko, to automatycznie ma zatrzymywane prawko na trzy miesiące. To bardzo skuteczny bat na kierowców, z którego niestety policja musi korzystać zbyt często. Praktycznie codziennie na stronie policja.pl jesteśmy informowani o kolejnych takich przypadkach.
A co poza terenem zabudowanym? Poprzedni rząd chciał, ale w końcu nie wprowadził podobnego przepisu. Teoretycznie nie traci się więc prawka za prędkość, ale tylko teoretycznie. W skrajnych przypadkach policjant może stwierdzić, że kierowca nie zasłużył na mandat, a na wizytę na sali sądowej. Sędzia ma znacznie szerszy repertuar kar z ogromną grzywną i zakazem prowadzenia pojazdów na czele. Do sądu trafiają osoby, które w rażący sposób narażają życie i zdrowie innych. To np. szaleńcza jazda po obwodnicy, w trudnych warunkach albo przy dużym natężeniu ruchu.