Lucid Air to nazwa powtarzana w Polsce bez przerwy od minionego piątku. Sedan po kolizji doszczętnie spłonął na Mokotowie w Warszawie. To bez wątpienia niechlubny element historii tego pojazdu. W jego dziejach jest jednak więcej ciekawych faktów. Tym razem o wydźwięku mocno pozytywnym.
Lucid Air z rynkowego punktu wiedzenia ma dwie zalety. Pierwszą jest deklarowany przez producenta zasięg. Ten w modelu bazowym wynosi 674 km. W wersji Dream Edition Range rośnie już jednak do nawet 837 km. Druga dotyczy mocy. Model bazowy oferuje 430 KM. Wisienką na torcie jest jednak wersja Sapphire. W jej przypadku kierowca ma do czynienia z trzema silnikami elektrycznymi, które tworzą napęd AWD. W sumie dostarczają one 1234 konie mechaniczne. Wartość jest astronomiczna. Bardziej astronomiczny jest jednak moment obrotowy. Ten wynosi 1939 Nm.
Według oficjalnej specyfikacji Lucid Air Sapphire jest w stanie przyspieszyć do 60 mph (a więc 96 km/h) w 1,89 sek. To świetny wynik. Jeden z właścicieli auta postanowił go jednak sprawdzić na torze. I tam czekało na niego prawdziwe zaskoczenie.
Lucid Air Sapphire dostarczony klientowi prywatnemu, został wypożyczony przez zespół youtube`owego kanału DragTimes. Elektryczny sedan trafił na tor, a tam wykonano profesjonalne pomiary możliwości auta. Mierzone były dwa wskaźniki. Pierwszym okazało się przyspieszenie do 60 mph, a drugim czas pokonania 1/4 mili.
Oficjalnie Lucid Air Sapphire przyspiesza do 96 km/h w 1,89 sek. Na torze wynik był jeszcze lepszy. Pomiar wykonany przez DragTimes pokazał 1,77 sek. To czas, który bije na głowę nie tylko elektryki, ale nawet hipersamochody! 1/4 mili najmocniejszy Lucid pokonał natomiast w 8,93 sek. Na końcu odcinka testowego miał na liczniku 248 km/h. Skutek? Pomiary prowadzą tylko do jednego wniosku. Air Sapphire jest zdecydowanie najszybszym produkcyjnym sedanem na ziemi.
Lucid to ciekawa firma. Kalifornijski startup powstał w 2016 r. i z miejsca zapowiedział produkcję elektrycznego sedana. Marka dość dobrze dobrała pracowników. Bo np. za projekt stylistyczny odpowiadał były projektant Mazdy – Derek Jenkins. Auto potrzebowało kilka lat na pojawienie się wersji produkcyjnej. Model w specyfikacji fabrycznej został zaprezentowany w 2020 r. Jego produkcja wystartowała 28 września 2021 r. Początkowo auto było oferowane głównie w USA. Do Europy trafiło rok później. Co ważne, projekt jest kalifornijski, ale korzysta ze środków inwestora z Arabii Saudyjskiej. To w tym kraju uruchomiona została druga montownia aut.