Wprowadzenie w życie planów rozszerzenia Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego (SPPN) w Warszawie ślimaczy się przede wszystkim z powodu przepychanki pomiędzy politykami PiS i KO dotyczącymi tego rozwiązania, ale to, że zostaną zrealizowane, jest już niemal przesądzone. W listopadzie odbyły się konsultacje społeczne dotyczące mokotowskiej strefy, która ma sięgać do wysokości ul. Woronicza od południowej strony. Samorządowcy wzięli pod uwagę głosy mieszkańców, a przy okazji zdradzili wyniki analizy, którą wykonał stołeczny Zarząd Dróg Miejskich. O wynikach konsultacji poinformował na swojej stronie ZDM, a dodatkowo przeanalizował je dziennikarz stołecznej Wyborczej Jarosław Osowski.
Z podsumowania wyraźnie wynika, że miejsc parkingowych jest wystarczająco dużo dla mieszkańców Mokotowa, ale zajmują je auta osób, które przyjeżdżają do tej dzielnicy w ciągu dnia. Zostawiają swoje środku transportu na darmowych miejscach i idą do pracy albo przesiadają się do komunikacji miejskiej, żeby kontynuować podróż. To z tego powodu mieszkańcy nie mają gdzie parkować i muszą borykać się z problemami. Chodniki, wyjazdy z posesji oraz podwórek często są zablokowane przez nielegalnie zaparkowane samochody. Wprowadzenie opłat za parkowanie i odgrodzenie reszty przestrzeni powinno rozwiązać te problemy.
Nowy obszar mokotowskiej SPPN ograniczają ulice: Żwirki i Wigury od zachodu, Woronicza, Domaniewska i Idzikowskiego od południa, Czerniakowska od wschodu, a na północy strefa połączy się z istniejącym już obszarem parkowania na Starym Mokotowie. Michał Lejk z ZDM w czasie konsultacji zdradził, że na nowym obszarze Mokotowa, który obejmie SPPN jest 8355 legalnych miejsc do parkowania. Po tym, że zostały na nich na noc, rozpoznano 4735 pojazdów należących do mieszkańców. To znaczy, że średnio zajmują najwyżej połowę dostępnej przestrzeni (w zależności od dnia to 40-50 proc. miejsc parkingowych). To znaczy, że liczba miejsc jest wystarczająca, a opłaty powinny zmniejszyć liczbę aut kierowców przyjeżdżających z innych dzielnic. Aktualnie estymowane obłożenie w ciągu dni powszednich dochodzi nawet do 140 proc.
Wielu mokotowian i niektórzy radni tej dzielnicy postulowali rozszerzenie obszaru SPPN o biurowe obszary Mokotowa, takie jak Ksawerów i Służewiec, bo w tej chwili przeżywają w ciągu dnia prawdziwe oblężenie. Sytuacja może się pogorszyć po powiększeniu strefy płatnego parkowania, bo znajdą się tuż koło jej granicy. W tej chwili tak jest m.in. na ul. Dąbrowskiego. Mieszkańcy wielu kamienic przy tej ulicy nie mają do dyspozycji podwórek i muszą korzystać z publicznych miejsc parkingowych. Powiększanie obszaru objętego opłatami poprawi ich sytuację, ale przesunie problem bardziej na południe stolicy. Tak sądzi między innymi mokotowski radny elekt Michał Cichosz z "Miasto Jest Nasze" wyłoniony w niedawnych wyborach.
W rozmowie ze "Stołeczną" rzecznik ZDM Jakub Dybalski podkreśla, że sugestie mieszkańców są brane pod uwagę i analizowane. Dopiero na tej podstawie urzędnicy podejmują decyzję, czy należy je uwzględnić. Priorytetem jest powiększanie legalnej przestrzeni postojowej, często kosztem liczby pasów albo kierunków ruchu. Dlatego na przykład na odcinkach ulic: Tynieckiej i Szarotki będzie wprowadzony ruch jednokierunkowy. W innych miejscach na prośbę mieszkańców zostaną wyznaczone równoległe miejsca parkingowe na jezdni. Tak będzie na ul. Wołoskiej za skrzyżowaniem z ul. Dąbrowskiego na wschodniej jezdni między zatoką przystankową.
Natomiast inne postulaty zostały odrzucone przez drogowców, jeśli uznali, że są bezzasadne. Dlatego np. przy ul. Miączyńskiej powstaną miejsca do parkowania przy wyjazdach z bram, bo pozostawiona przestrzeń jest wystarczająco duża, aby swobodnie manewrować. To prawda pod warunkiem, że kierowcy mieszczą się z autami na legalnej przestrzeni. W praktyce często zajmują część ulicy lub prześwitów bramowych, co utrudnia poruszanie się mieszkańcom. Mokotowskie konsultacje cieszyły się dużym zainteresowaniem. ZDM otrzymał ponad 1500 uwag i rozmawiał na żywo, a także online z przeszło 500 osobami. Nowa strefa na Mokotowie zostanie uruchomiona najwcześniej na początku 2025 roku. To zależy również od decyzji nowej Rady m.st. Warszawy.