Andrew Muse to człowiek o duży podróżnika i życiowego wojownika. Mówi o sobie, że jest sportowcem zajmującym się wieloma dyscyplinami i twórcą treści na media społecznościowe. Nie ma się zatem co dziwić, że wybrał życie w drodze.
Początkowo, poza Golden Retrieverem, towarzyszem podróży Andrew stał się... Volkswagen Golf. Wybór dość nietuzinkowy, musicie przyznać. Następnie Muse przesiadł się do kampera wyprodukowanego w 1976 r. Pojazd jednak został rozbity. Andrew miał w nim poważny wypadek. Po dojściu do siebie po zdarzeniu drogowym postanowił wrócić do podróżowania. Niestety na przeszkodzie stanęły mu pieniądze.
Andrew nie miał budżetu na prawdziwego kampera z napędem na cztery koła zbudowanego na bazie pick-up`a. Postanowił zatem zbudować własnego. Pierwszym krokiem stał się zakup Forda F-550 z roku 2004. Samochód miał blisko 161 tys. km przebiegu. A pod potężną maską ukrywał 6-litrowy, doładowany silnik wysokoprężny. Diesel V8 oferuje 325 koni mechanicznych i 759 Nm momentu obrotowego.
Wtręt dotyczący potężnej V-ósemki jest oczywiście typowo ciekawostkowy. Bo kluczowa w tym przypadku stała się paka, a właściwie to dom, który został na niej zbudowany. Ten ma 4,9 m długości, 2,4 m szerokości i 4 m wysokości. To oznacza blisko 12 m2 powierzchni. W kabinie mieszkalnej można znaleźć wszystko. Jest strefa mieszkalna, jadalna i sypialniana. Sypialnia jest umieszczona centralnie nad kabiną pasażerską pick-up`a. Pojazd posiada też instalację fotowoltaiczną zasilającą układ elektryczny oraz agregat zasilany olejem napędowym, który pełni rolę ogrzewania.
Andrew wyposażył kampera w zbiornik paliwa o pojemności na poziomie 114 litrów. To przy średnim spalaniu wynoszącym 23,5 litra oznacza zasięg dochodzący do 966 km. Pierwotny plan był taki, że Andrew chciał wydać jakieś 30 tys. dolarów. Ostatecznie kwota inwestycji została podwojona. A to nie był jedyny poślizg. Bo "budowa" miała się zakończyć dość szybko. Miała potrwać kilka miesięcy. Ostatecznie zajęła 20 miesięcy.
Ford F-550 stał się budżetowym, bezkompromisowym kamperem. Choć słowo budżetowy warto wziąć w tym przypadku w cudzysłów. Modyfikacja pick-up`a kosztowała jakieś 60 tys. dolarów. To daje 236 tys. zł. I nie jest jasne, czy suma zawiera już koszt zakupu auta.
Tak, kwota jest wysoka. Warto jednak pamiętać o tym, że stanowi zaledwie ułamek ceny, którą trzeba zapłacić np. za pojazdy produkowane przez EarthRoamer. Kamper wykonany przez amerykańską firmę kosztuje co najmniej 695 tys. dolarów. Przy cenie startującej od 2,73 mln zł jest zatem zabawką nie tyle dla bogaczy, co raczej ludzi, którzy dosłownie kąpią się w pieniądzach. I w świetle tej kwoty zmodyfikowany przez Andrew Muse`a Ford F-550 rzeczywiście staje się budżetowy.