Rolnicy dalej walczą o swoje postulaty. Nie chcą europejskiego Zielonego Ładu czy kontyngentów na produkty ukraińskie. Aby wzmocnić swój komunikat, po raz kolejny planują "najazd" na Warszawę. I tym razem postawią na protest generalny. W jego ramach na ulicach stolicy obok rolników pojawią się też myśliwi, leśnicy, górnicy, a nawet... pszczelarze.
Generalny protest rolników w Warszawie został zapowiedziany na 6 marca. To najbliższa środa. Wystartuje o godz. 11:00 spod Kancelarii Premiera (Al. Ujazdowskie 1/3) i uda się w kierunku Sejmu. To oznacza utrudnienia w okolicy ul. Puławskiej, Placu Unii Lubelskiej, alei Szucha i ul. Belwederskiej. Protest powinien zakończyć się około godz. 15:00. Organizatorzy zapewniają, że w ramach strajku generalnego w Warszawie może się pojawić nawet 150 tys. osób. 27 lutego podczas strajku ostrzegawczego na ulicach pojawiło się mniej więcej 50 tys. osób.
Pytanie na dziś brzmi: "Czy rolnicy rzeczywiście wjadą traktorami do centrum stolicy?" Stan na teraz jest taki, że nie. W centrum Warszawy obowiązuje zakaz ruchu takich pojazdów. Na ich udział w proteście konieczna jest zatem zgoda policji. Tej na razie nie ma. I raczej nie będzie. Jak tłumaczyli przedstawiciele policji organizatorom protestu, w centrum znajduje się infrastruktura krytyczna. Obecność traktorów jest zatem wykluczona. Skutek? Każdy traktor, który nielegalnie próbowałby się przedostać w kierunku centrum, może zostać zatrzymany przez patrol policji i cofnięty.
Warto dodać, że jednocześnie kierowca takiego traktora dostanie 500 zł mandatu i 3 punkty karne za niezastosowanie się do znaku B-5 ustawionego przy wjeździe do miasta.
Przejazd między siedzibą Premiera a Sejmu to nie koniec planów rolników. Ci chcieli także zablokować ul. Trakt Brzeski i Wał Miedzeszyński. W każdym z tych punktów miało pojawić się po 120 traktorów. Do tego jednak nie dojdzie. Na blokadę tych fragmentów nie zgodził się prezydent Warszawy – Rafał Trzaskowski. Wydał zakaz w tej sprawie. Organizatorzy odwołali się od niego. Sąd przyznał jednak rację Trzaskowskiemu.
Centrum Warszawy to nie koniec. Utrudnień można się spodziewać także na drogach dojazdowych do stolicy. Dla przykładu w Markach 70 ciągników ma blokować skrzyżowanie dróg DW 629 i S8. Kolejnym punktem z utrudnieniami staną się okolice Legionowa. Tam 70 traktorów zablokuje DK 61.