Skutki zbliżającego się wielkimi krokami zakazu rejestracji nowych samochodów spalinowych na ternie Unii Europejskiej z każdym dniem stają się coraz bardziej widoczne. Na drogach zdecydowanie łatwiej natrafić na auta z zielonymi tablicami rejestracyjnymi, pojawia się coraz więcej ładowarek itd. Widać to także po statystykach sprzedażowych. Mimo słabnącego trendu i mniejszego popytu na elektryki, w październiku przekroczono pewnego rodzaju barierę. Można uznać, że wkroczyliśmy w nową erę. Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Jak przekazuje ACEA od stycznia do października 2023 roku na terenie Unii Europejskiej zarejestrowano ok. 1,23 mln nowych samochodów elektrycznych. W przypadku aut z silnikami wysokoprężnymi odnotowano ok. 1,22 mln nowych rejestracji. Oczywiście różnica ta nie jest szczególnie duża, jednak dobitnie obrazuje zmiany, jakie zaszły w ostatnich latach na motoryzacyjnych rynkach.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie stowarzyszenia - "Od początku roku udział (elektryków - dop.red.) wynosi 14 proc., przewyższając po raz pierwszy skumulowany udział aut na olej napędowy (13,9 proc. — dop. red.)". W analogicznym okresie w zeszłym roku samochody z silnikiem diesla miały 15,9 proc. udział w rynku. Elektryki zostawały w tyle, odpowiadając za 12 proc. wszystkich nowozarejestrowanych pojazdów.
Pod względem całościowym sytuacja na europejskim rynku wygląda niezwykle pozytywnie. W październiku odnotowano wzrost liczby nowozarejestrowanych samochodów, co oznacza, że tendencja wzrostowa utrzymuje się od piętnastu miesięcy. Zarejestrowano 855 484 nowych samochodów (wzrost o 14,6 proc. w porównaniu z październikiem ubiegłego roku). Największy wzrost odnotowano we Francji (21,9 proc.), Włoszech (20 proc.) oraz Hiszpanii (18,1 proc.). Co się tyczy elektryków, w październiku wzrost rejestracji wyniósł 36,3 proc. (121 808 szt.). W tym przypadku króluje Belgia (wzrost o 147,3 proc.) oraz Dania (wzrost o 100,7 proc.).