Niemieckie coupe z 1986 roku trafiło na warsztat specjalistów od tuningu ze Śląska. Podczas prac nad BMW E24 skupiono się na poprawie komfortu kierowcy. Zmodyfikowane zostało więc zawieszenie łącznie z wymianą obręczy kół na nowe, które dopasowano wzorem do epoki, z jakiej pochodzi pojazd. We wnętrzu zaszły daleko idące zmiany, które pochłonęły ponad 1200 godzin pracy. Uzupełnieniem całości są nowe emblematy z firmowym herbem Carlex. O tuningu samochodów więcej piszemy na Gazeta.pl.
Jak informuje Carlex Design, otoczenie kabiny BMW serii 6 włącznie z całą deską rozdzielczą, w całości zostało uszlachetnione przy użyciu materiałów bardzo wysokiej jakości. Poza zastosowaną niemal wszędzie skórą dodatkowo zbudowano dobry systemu audio, umożliwiający odsłuch muzyki ze współczesnych nośników oraz z aplikacji, z jednocześnie dyskretnym ukryciem sprzętu.
Poszycia wnętrza pokryto skórą z mistrzowską wręcz precyzją. W każdym najmniejszym detalu widać doskonałość pracy mistrzów rzemiosła, a na szczególną uwagę zasługują ręcznie patynowane, skórzane elementy. Proces ten nadał skórze wyglądu, który wydaje się być efektem naturalnego starzenia się. Mnóstwo czasu pochłonęło również opracowanie nowych autorskich zaszewek i krojów, dopieszczenie detali oraz ręczne przygotowanie wszystkich elementów. Skórą pokryto nawet wnętrza zegarów, a ich wskazówki wykonano ze stali i ręcznie wypolerowano na wysoki połysk.
Fotele przeprojektowano, nadając im unikatowy design i wygodny profil. Siedzenia otrzymały twardsze, bardziej zwarte pianki w stosunku do tych fabrycznych, dzięki czemu są zdecydowanie bardziej ergonomiczne. Zostały one zbudowane na fabrycznym stelażu, aby zachować wszystkie funkcjonalności oraz sterowanie. Kształt tylnych foteli również został zmodyfikowany. Cały dywan podłogowy, wykończenie bagażnika, słupki oraz podsufitka to elementy, które również zostały wykonane od nowa. W materiale wykorzystano zdjęcia producenta.