Jechał przez 2,5 km "na gumie". Nie robił tego motocyklem, tylko ciężarówką

Rekordy świata stają się coraz dziwniejsze. W tym jednak przypadku Ameryki nikt nie odkrył. Bo kierowca ciągnika Renault wziął udział nie w wymyślonej przez siebie konkurencji, a pobił dokonanie z roku 1992.

Ciekawostki dotyczące pojazdów znajdziesz również w materiałach opublikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Na początek tego materiału warto wyjaśnić terminologię. "Jechać na gumie" wcale nie oznacza jazdy z przebitą oponą. Znaczenie tego pojęcia doskonale znają motocykliści. W ich slangu stwierdzenie oznacza postawienie pojazdu na tylnym kole. W tym konkretnym przypadku nie możemy mówić o tylnym kole, a raczej tylnych kołach. Pojazdem "postawionym na gumie" było bowiem ciężarowe Renault R390 Turbo Intercooler. I jadąc w takiej pozycji, ciągnik pobił rekord świata.

Renault kierowane przez Patricka Bourny pokonało na tylnych kołach dystans 2420 metrów. To o 170 metrów więcej od rekordu, który Bourny ustanowił w roku 1992. Rekord został pobity podczas festiwalu motoryzacyjnego w miejscowości Nans we Francji.
Zobacz wideo Kobieta otarła się o śmierć. Kierowca ciężarówki był nieświadomy

Blisko 15-litrowy diesel V8 o mocy 650 koni. A to początek!

Renault R390 Turbo Intercooler – ta nazwa bez wątpienia brzmiała dumnie, jednak w ciężkim transporcie kołowym w latach 80. XX wieku. Dziś pojazdy te stanowią ginący gatunek nawet na drogach afrykańskich. A to nie koniec ciekawych faktów dotyczących tego pojazdu. Bo warto wspomnieć o jeszcze dwóch rzeczach. Informację przytacza serwis 40ton.net.

  • Renault R390 Turbo Intercooler to jedna z mocniejszych wersji ciągników z serii R napędzana 14,88-litrowym dieslem V8. Fabrycznie pojazd oferował 390 koni mechanicznych. Po modyfikacjach moc wzrosła do 650 koni mechanicznych.
  • "Jazda na gumie" nie była jedynym sportowym wyzwaniem, które zostało postawione przez Renault R390 Turbo Intercooler. Poprzedni właściciel wykorzystywał go do wyścigów.
 

Renault R390 Patricka Bourny być może jest stare, ale mocno zmodyfikowane

Mamy mocny ciągnik siodłowy, mamy pobity rekord świata w długości jazdy na tylnych kołach. W tym punkcie powstaje zatem zasadnicze pytanie. Jak to jest fizycznie wykonalne, że pojazd, którego masa kumuluje się z przodu, był w stanie utrzymać się na tylnych kołach na dystansie wynoszącym blisko 2,5 km? To wynik połączenia dwóch czynników. Pierwszym jest seria modyfikacji wykonanych w ciężarówce. Ta otrzymała m.in. przeciwwagę, która pozwalała jej stanąć na tylnych kołach zaraz po starcie, ale również mocno zmodyfikowany układ hamulcowy, który pozwala na sterowanie torem jazdy ciężarówki poprzez oddzielną pracę prawego i lewego zacisku.

Drugim z czynników jest jednak wirtuozeria kierującego. Bo tylko za sprawą jego umiejętnego doboru i zmiany biegów, dawkowania gazu czy obsługi układu hamulcowego, wyczyn zakończył się powodzeniem. A wiedzcie o jeszcze jednym. Rekord nie został pobity na równym jak stół torze wyścigowym. Bourny do dokonania wyczynu wybrał standardową, wiejską drogę.

Więcej o: