Jak wstrzymać ruch na mocno obciążonej autostradzie A4? Najwyraźniej wystarczy jeden policyjny bus stojący w poprzek trasy. Łatwo o taki wniosek po obejrzeniu filmu na kanale „Bandyta z kamerką". Nie jesteśmy pewni, dlaczego policja zdecydowała się na tak nieoczekiwane zachowanie (w opisie filmu wskazano, że funkcjonariusze wstrzymali ruch, by konwój pojazdów mógł bezpiecznie zjechać z drogi ekspresowej S19 na autostradę A4). Część załogi wykazała się nawet sporym zaangażowaniem, skoro zdecydowali się wyjść z radiowozu, by upomnieć kierującego srebrnym Seatem Toledo (zapewne aż do ostatniej chwili zastanawiał się, czy ominąć stojący radiowóz, czy też zatrzymać się przed busem).
Czego zabrakło? Z pewnością dodatkowego wsparcia ze strony innych załóg drogówki czy prewencji oraz służby drogowej. Wystarczyło odpowiednio wcześniej ustawić na pasie awaryjnym pojazdy policyjne na sygnałach i auta z tablicami ostrzegawczymi, by kierowcy mogli odpowiednio wcześniej zmniejszyć prędkość.
Policjantom można zaś pogratulować dużego szczęścia i wypomnieć brak wyobraźni. To cud, że nikt nie zginął. Postawili swój radiowóz tak, że boczne światła sygnalizacji uprzywilejowania nie były zbyt dobrze widoczne. A im gorsza widoczność, tym łatwiej o ryzyko karambolu, który w przypadku prędkości autostradowych zwykle kończy się tragicznie. Nawet spory policyjny bus nie ma szans przy zderzeniu z rozpędzoną kilkudziesięciotonową ciężarówką.