O drogach w Polsce piszemy regularnie na stronie głównej gazeta.pl. Kraków w przyszłości (i to coraz bliższej) będzie miał obwodnicę z prawdziwego zdarzenia. Północna Obwodnica Krakowa w ramach drogi ekspresowej S52 zostanie połączona z drogą ekspresową S7 poprzez węzeł Mistrzejowice. Obwodnice połączą wszystkie wyloty dróg krajowych po północnej stronie miasta (A4, DK79, DK94, S7) i usprawni przemieszczanie się od strony zachodniej w kierunku północnym (Kielce, Warszawa), zachodnim (Katowice, Wrocław), wschodnim (Tarnów, Rzeszów) bez konieczności przejazdu przez zatłoczone miasto.
Bardzo ciekawe wiadomości napłynęły od drogowców. Tylko z pozoru mogą się wydawać absurdalne. 12,5-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej S52 z trzema pasami w każdą stronę między węzłami Batowice i Węgrzyce, który jest kluczowym fragmentem Północnej Obwodnicy Krakowa jest już na ukończeniu. Wieści są bardzo optymistyczne. Zakończenie prac planowane jest tuż po wakacjach. We wrześniu wszystko ma być gotowe, ale to wcale nie oznacza, że kierowcy mogą już otwierać szampana.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wraz z władzami Krakowa podjęła decyzję, że na razie nowe 12,5 km świeżutkiej ekspresówki będzie nieużywane. Kierowcy będą musieli poczekać około roku. Północna Obwodnica Krakowa ma być gotowa w 2024 r. Drogowcy mają mądre argumenty, żeby zwlekać z wpuszczeniem samochodów na S52 już teraz.
We wrześniu tego roku północna obwodnica na odcinku między węzłami Batowice i Węgrzce ma być gotowa. Po ustaleniach z władzami Krakowa zapadła decyzja, że nie zostanie on jednak oddany do użytku, bowiem nie ma możliwości, by ruch z tego fragmentu obwodnicy skierować na ulicę Piasta Kołodzieja i sąsiadujące z nią drogi w Mistrzejowicach, gdzie już obecnie tworzą się korki
- powiedział Kacper Michna z GDDKiA serwisowi krakow.naszemiasto.pl. Oddanie kierowcom S52 już teraz mogłoby wprowadzić jeszcze większy chaos i doprowadzić do potężnych zatorów na drogach. Postępowanie władz wydaje się słuszne, ale irytacja kierowców też nie może dziwić. Krakowianie na swoją pełną obwodnicę czekają od lat. Obwodnica przejmie cały ruch tranzytowy, jak również część ruchu miejskiego. Według niektórych prognoz ruch na nowym odcinku przekroczy średnio 30 tys. poj. na dobę do 2025 roku.
Kierowcy muszą się uzbroić jeszcze w cierpliwość. Północna Obwodnica Krakowa i domknięcie całego ringu wokół miasta planowane jest na wrzesień przyszłego roku. Jedna z najważniejszych inwestycji drogowych w kraju zakończy się w 2024 r. Biorąc pod uwagę, ile krakowianie czekają na obwodnicę, to została już tylko chwila.