Rosgwardia to jedna z największych i najmłodszych służb w rosyjskich strukturach bezpieczeństwa wewnętrznego. Pod względem wyposażenia prezentuje się całkiem nieźle. Na liście znalazły się m.in. wielozadaniowe śmigłowce, ciężkie helikoptery bojowe czy samoloty. Rosgwardia korzysta także z kilkunastu różnych odmian pojazdów opancerzonych. Wśród nich najnowsze modele jak Ural-4320VV, Tigr czy Niedźwiedź. Nie zabrakło także techniki pamiętającej czasy ZSRR czyli bojowego wozu piechoty BMP-2 czy BRDM-2.
Czy czegoś brakuje gwardzistom? Szef Rosgwardii apelował do prezydenta o czołgi i artylerię dalekiego zasięgu. Ale to nie wszystko. W wojskowym parku brakuje także nowoczesnych samochodów. Na stanie znajdują się przestarzałe UAZy, którym nie sposób odmówić dzielności w terenie. Najwyższa pora na coś znacznie nowocześniejszego. Z pomocą pośpieszyły zatem władze Moskwy, które przekazały najnowsze auta marki Moskwicz.
Do Rosgwardii trafiło aż 100 egzemplarzy nowoczesnego crossovera Moskwicz 3. Określenie nowoczesny nie jest przy tym na wyrost. Moskwicz 3 to bowiem nic innego jak chiński kompaktowy crossover (4,4 m długości i rozstaw osi 2,62 m) znany w Azji czy Ameryce Południowej pod markami JAC, Sehol i Refine. Samochód ma krótki staż rynkowy (pokazany w 2018 r.) i skromną gamę silnikową. W Rosji oferowany jest w przednionapędowej wersji z czterocylindrowym silnikiem benzynowym 1,5 l o mocy 150 KM (210 Nm momentu obrotowego) oraz elektrycznej o mocy ponad 190 KM. Obie montowane są w dawnych zakładach Renault w Moskwie. Nietrudno zgadnąć, że wkład rosyjskiej myśli technicznej to obecnie firmowe znaczki. Być może w niedalekiej przyszłości zostanie zwiększony o komponenty produkowane lokalnie (pewnie łatwiej będzie o rosyjskie dywaniki czy opony niż układy napędowe i elektronikę).
Wprawdzie nie zdradzono jakie wersje trafiły do wojska, ale zapewne władze Moskwy przekazały odmiany benzynowe (szczególnie w trudnych rosyjskich warunkach zimowych powinny sprawdzić się lepiej niż auta na prąd). Ujawniono jedynie, że pojazdy wyposażono m.in. w sprzęt do monitoringu wizyjnego, nawigację GLONASS dla pojazdów specjalnych, zestaw do łączności oraz tzw. instalację sygnalizacyjną (zapewne syrenę alarmową i dodatkowe oświetlenie). Czy trafią w strefę przyfrontową? Oto jest pytanie.