Większość kierowców sądzi, że używanie telefonu komórkowego lub smarftona w czasie prowadzenia samochodu jest zabronione przez polskie przepisy. Tak jednak nie jest. Bo choć zakaz rzeczywiście istnieje, ma on wyraźnie określone granice. To właśnie od ich przekroczenia lub nie zależy to, czy kierowca w czasie kontroli drogowej dostanie mandat.
Podstawą jest tu art. 45 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Ten stwierdza wyraźnie, że "kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku". Co to de facto oznacza? Mniej więcej tyle, że prowadząc samochód, ekranu telefonu co prawda można dotykać, ale nie można trzymać w dłoni całego urządzenia. Trzymanie smartfona w dłoni ogranicza bowiem swobodę ruchu i sprawia, że kierowca może nie być w stanie wykonać manewru polegającego na ominięciu przeszkody.
Skąd wziął się zapis mówiący o trzymaniu słuchawki lub mikrofonu w ręku? Kierowcy pamiętający jeszcze lata 90. XX wieku będą znali odpowiedź. Tą były pokładowe telefony umieszczane w podłokietnikach. W nich montowało się kartę SIM. Je zakaz również obejmuje.
Powyższy zakaz w połączeniu z niedawnym liftingiem taryfikatora mandatów i punktów karnych pozwala na ukaranie kierującego 500-złotową grzywną. Na tym jednak nie koniec. Do jego konta dopisanych będzie też aż 12 punktów karnych. I warto w tym punkcie wiedzieć, że policjanci nie mają żadnej litości. Wlepiają kary za komórki na podstawie obserwacji drogowych, nagrań z dronów czy zdjęć z fotoradarów. A 12 punktów mocno przybliża kierującego do wizji utraty uprawnień do kierowania pojazdami...
Na początku tego materiału napisałem, że nie jest prawdą, iż z telefonu w czasie jazdy nie można korzystać wcale. Nie można trzymać w dłoni urządzenia i pisać sms-ów czy maili. Nie można także prowadzić rozmowy, trzymając urządzenie przy uchu. Są jednak w pełni legalne sposoby na zmianę adresu w nawigacji czy odebranie połączenia przychodzącego. Mowa o:
Oczywiście warto pamiętać o tym, aby nawet podczas legalnego korzystania z telefonu zachować rozsądek. Na ekran urządzenie najlepiej patrzeć się głównie w czasie chwilowej przerwy w jeździe. W ruchu jest to ekstremalnie groźne. Zwłaszcza że auto poruszające się z prędkością 50 km/h, każdej sekundy pokonuje prawie 14 metrów. Odwracając wzrok od drogi na sekundę czy dwie, kierujący może zatem nie zauważyć zagrożenia pojawiającego się na drodze.