Parkowanie, szczególnie podczas wakacji w zatłoczonych kurortach, to prawdziwy koszmar. Trudno się dziwić, że mandaty za parkowanie sypią się, jak liście z jesiennych drzew. Argumenty w stylu: „bo ja tu tylko na chwilę", „bo nie było gdzie zaparkować" nie działają. Z drugiej strony cześć kierowców łamie przepisy nieświadomie, bo np. nie zauważy znaku albo po prostu go nie zna. Ten drugi scenariusz może dotyczyć znaków rzadko używanych, a do takich można z pewnością zaliczyć B-36 i B-37. Co ciekawe, choć w Polsce nie są ona bardzo popularne, to za granicą występują już dość często.
Wszyscy dobrze wiedzą, jak wygląda znak B-35 "Zakaz postoju". W tym przypadku dopuszcza się zatrzymanie, na tak oznaczonym fragmencie drogi, ale tylko maksymalnie do jednej minuty, Czas ten może być wydłużony, ale wtedy musi pojawić się na nim odpowiednia adnotacja wskazująca dozwolony czas postoju. Takie oznaczenia często pojawiają się na lotniskach, np. w strefach "Kiss and Fly".
Czasem jednak na ulicach pojawiają się dwie różne odmiany „Zakaz postoju", na których oprócz czerwonego przekreślenia pojawi się jedynka lub dwójka rzymska. O co w nich chodzi? Znaku B-37 "Zakaz postoju w dni nieparzyste" z kolei znaku B-38 z dwoma kreskami informuje o "Zakazie postoju w dni parzyste". Jakie są pełne definicje tych oznaczeń drogowych?
Przepisy dotyczące znaków B-37 i B-38 precyzyjnie określają daty, w których obowiązują, a nawet pozwalają kierowcom na dostosowanie się poprzez czas na przepakowanie pojazdu. Jednak definicje tych znaków nie mówią o kilku istotnych kwestiach. Przede wszystkim, tak samo, jak inne znaki zakazu, tablice B-37 i B-38 obowiązują do najbliższego skrzyżowania oraz dotyczą tej strony drogi, przy której zostały umieszczone.
Nie wszyscy muszą jednak przestrzegać zakazu na znakach B-37 i B-38. Samochody kierowane przez osoby o obniżonej sprawności ruchowej lub przewożące takie osoby mogą legalnie parkować w tych miejscach, o ile posiadają właściwą kartę parkingową.
Według przepisów postój pojazdu zabroniony jest w następujących miejscach:
A jakie kary grożą za złe parkowanie? Zasadniczo stawki mandatów wynoszą od 100 do 300 zł, ale trzeba pamiętać, że wielokrotnie, m.in. pod zakazami zatrzymywanie się i postoju umieszcza się tabliczkę informującą, że złamanie zakazu kończy się odholowaniem. A ta usługa może być już wielokrotnie droższa niż sam mandat. W wielu miastach kombo w postaci: mandatu, kosztów odholowania i opłaty z parkingu depozytowego oznacza wydatek ponad 1000 złotych.