Pijany 26-latek wjechał w drzewo. Nigdy nie miał prawa jazdy, jednak miał coś innego

26-letni kierowca Nissana stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Postanowił jednak nie czekać na przyjazd policji i uciekł z miejsca kolizji. Okazało się, że w trakcie jazdy był pijany. To nie wszystko.

Do sytuacji doszło w poniedziałkowy wieczór, 10 lipca. Dyżurny malborskiej komendy kilka minut po 19.00 otrzymał zgłoszenie, że na drodze powiatowej w pobliżu miejscowości Złotowo samochód osobowy uderzył w drzewo. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, okazało się, że w aucie nie ma kierowcy. Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Pijany 26-latek z zakazem prowadzenia pojazdów

Z relacji świadków wynikało, że Nissan jechał po drodze "zygzakiem". W pewnym momencie kierujący stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo. Auto odbiło się od przeszkody i samochód stanął w poprzek jezdni. Kierowca postanowił uciec, jednak jego znalezienie nie stanowiło problemu.  Policjanci natknęli się na niego kilkaset metrów dalej, jak leżał na gruntowej drodze.

Kierującym okazał się 26-latek. Mężczyzna nie odniósł większych obrażeń, miał tylko kilka zadrapań, które zostały opatrzone na miejscu. Funkcjonariusze od razu wyczuli od niego silną woń alkoholu — badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponadto po sprawdzeniu jego danych w policyjnych systemach okazało się, że nigdy nie posiadał prawa jazdy. Posiadał natomiast sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a nissan, którym jechał, miał zatrzymany dowód rejestracyjny za brak badań technicznych.

Mężczyzna został zatrzymany, a jego pojazd odholowano na  policyjny parking. Wkrótce 26-latek usłyszy zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i złamania sądowego zakazu. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie również za prowadzenie auta bez uprawnień, za co grozi wysoka grzywna, nie mniejsza niż 1500 złotych.  

Zobacz wideo
Więcej o: