Przedziwna konstrukcja ma stalowe pylony, bramownicę zawieszoną na dużej wysokości i dwa rzędy siatek ustawionych w kształt litery Y. Kierowcy, widząc je nad drogami ekspresowymi, odruchowo hamują. Tylko czy mają się czego bać? No właśnie nie. Stalowe konstrukcje nie monitorują prędkości pojazdów. Odpowiadają za coś całkowicie innego.
Dziwne ramownice można spotkać m.in. na S3 pomiędzy Szczecinem i Gorzowem oraz S8 pomiędzy węzłami Wieluń i Złoczew.
Bramownice w kształcie litery Y są unikalne na skalę całej Europy. Przed nami testowali je wyłącznie Brytyjczycy i to też na drogach lokalnych, a nie wielopasmowych. Konstrukcje mają w nosie poczynania kierowców, bo przed nimi został postawiony naprawdę szczytny cel. Powinny ratować zwierzęta. Zajmują się ochroną tras przelotu nietoperzy na żerowiska oraz tras migracji z siedlisk letnich do miejsc hibernacji. Bramownice stawia GDDKiA. I ich obecność nie jest wychodzeniem przed szereg. Za ideą stoi tak naprawdę wymóg. Wszystkie gatunki nietoperza są w Polsce pod ochroną.
Jak informuje GDDKiA, z 25 gatunków aż dziewięć znajduje się na "Czerwonej liście zwierząt ginących i zagrożonych w Polsce".
W jaki sposób bramownice chronią nietoperze? Jako że niektóre trasy były budowane na ścieżkach szczególnie uczęszczanych przez te ssaki, konstrukcje mają za zadanie wymusić podwyższenie ich lotu. Dzięki temu mogą one bezpiecznie pokonać trasę lotu bez obawy, że w czasie przecinania drogi typu S natną się na szybko jadący samochód czy ciężarówkę. Dla bezpieczeństwa zwierząt konstrukcja wykonana z rur jest uzupełniana siatką o oczkach nie większych niż pięć na pięć centymetrów.
Na tym jednak nie koniec. Aby nietoperze nie mogły wlecieć pod bramownicę, a tym samym na drogę, przy jej podporach pojawia się również siatka. Siatka czasami bywa rozciągana wzdłuż dróg na specjalnych podporach – na podobnej zasadzie jak ustawiane są ekrany dźwiękoszczelne. Czasami zapory takie mają nawet 100 metrów długości.
Bramownice w kształcie litery Y nie są groźne dla kierowców. Co z innymi konstrukcjami? Przy polskich drogach trwa montaż konstrukcji związanych z rozbudową Krajowego Systemu Zarządzania Ruchem (KSZR). Te nadal nie są jednak groźne dla kierowców. Montuje się na nich urządzenia, które zbierają dane dotyczące prędkości pojazdów, rodzaju przejeżdżających pojazdów czy natężenia ruchu. Tak ukształtowane informacje mają sprawić, że system KSZR docelowo będzie w stanie w czasie rzeczywistym informacje o ruchu i warunkach na wszystkich polskich autostradach oraz drogach ekspresowych.