Unia Europejska wprowadziła zmiany w przepisach dotyczących prawa jazdy. Dotkną one przede wszystkim starszych kierowców, ponieważ będą musieli przejść obowiązkowe badania. Może to oznaczać, że większość z nich straci swoje uprawnienia
- informują dzisiaj nasi koledzy z next.gazeta.pl. O pomysłach Unii Europejskiej dot. poprawy bezpieczeństwa na drogach Wspólnoty znowu zrobiło się głośno. Choć to żadna nowość. O sprawie informowaliśmy już w zeszłym miesiącu. Zmieniło się niewiele, ale według kolejnych doniesień mediów nowe przepisy rzeczywiście miałyby wejść już niedługo, bo 1 stycznia 2024 r. Kierowcy po 65. roku życia chcąc przedłużyć ważność prawa jazdy, będą oni musieli przejść badania psychologiczne. Co oznaczają dokładnie zmiany?
Unia Europejska zamierza od 1 stycznia 2024 r. zaostrzyć przepisy dla kierowców po 65. roku. Kiedy będą chcieli przedłużyć ważności ich prawa jazdy mają umożliwić wykrycie ewentualnych problemów z koncentracją i ocenić ogólną kondycję psychiczną starszych kierowców. W przypadku wyniku negatywnego przedłużenie prawa do kierowania pojazdem będzie niemożliwe. Badania będą dotyczyć seniorów, którzy będą chcieli przedłużyć termin ważności swojego prawa jazdy. Według nowych przepisów będą musieli przechodzić badania co dwa lata.
Dodatkowego badania możemy być prawie pewni. Do sieci przeciekają też inne pomysły europejskich urzędników. Znacznie ostrzejsze i może właśnie dlatego na razie odłożone na półkę. Przykład? Obowiązkowy kurs odświeżający dla kierowców po 70. roku życia. Kolejny to wydawanie starszym kierowcom uprawnień maksymalnie na prawo jazdy. Niektórzy eksperci zwracają też uwagę, że osoby po 75. roku życia powinni przechodzić cykliczne badania co roku, a ci w przedziale 65-75 - co dwa lata. Przepisy ruchu drogowego wyjaśniamy codziennie na stronie głównej gazeta.pl.
Zaostrzenie przepisów dla starszych kierowców niesie się szerokim echem, ale nie powinno dziwić nikogo, kto choć trochę śledzi pomysły Unii Europejskiej. Dążymy do Wizji Zero, a więc sytuacji, kiedy na europejskich drogach nie będzie żadnych ofiar śmiertelnych. Powiedzieć, że to cel ambitny, to jak nie powiedzieć nic, ale z drugiej strony... to my Europejczycy jeździmy po najbezpieczniejszych drogach na całym świecie. Może i Polska odstaje na tle Zachodu, ale kiedy porównany się z resztą świata, również możemy uchodzić za prymusów.
Badanie kierowców ma być jednym z kluczy do sukcesu. Nie tylko tych starszych! Aktualnie w Polsce nie ma już bezterminowych praw jazdy. Teraz nawet najzdrowszy kandydat na kierowcę po zdaniu egzaminu dostanie uprawnienia na maksymalnie 15 lat. Kiedy miną, musi wymienić dokument. Nie trzeba wtedy zdawać samego egzaminu, ale obowiązkowa jest wizyta u lekarza na serię badań, które potwierdzą, że kierowca w dalszym ciągu jest w stanie prowadzić badania.
Dlatego pomysł z dogłębniejszym badaniem starszych kierowców nie jest żadnym zaskoczenie, a po prostu wpisuje się szerszą strategię. Europejska Rada Bezpieczeństwa w Transporcie (ETSC) cały czas apeluje o obowiązkowe okresowe badania lekarskie dla wszystkich kierowców w UE. Miałyby być niezależne od wieku, ponieważ eksperci podkreślają, że wiele groźnych chorób może się ujawnić także u osób młodszych. W Polsce powoli już ten system zaczyna działać - coraz mniej kierowców ma bezterminowe uprawnienia.
Na koniec warto zaznaczyć, że ETSC wcale nie chce zabierać masowo praw jazdy. Nowe przepisy miałyby działać przeciwnie. Wyłapywać niezdolnych do jazdy kierowców, ale pomagać im wrócić bezpiecznie za kółko. Stąd pomysł szerszego wykorzystywania specjalnych kodów w prawie jazdy. Najlepszym przykładem jest zły stan wzroku. Kierowca z wadą wzroku jak najbardziej może jeździć samochodem, jeśli nosi okulary lub soczewki (wymaga tego kod 01.06). Kodów jest jednak znacznie więcej, a wiele obliguje kierowcę do korzystania z modyfikacji samochodów i przedmiotów, które rekompensują ich słabszą formę.