Kierowca ciężarówki na "semi slickach" zmieniał koło na drodze. Dostał trzy mandaty

O tym, jak ważny jest dobry stan ogumienia, przekonał się 39-latek zatrzymany przez policję w Starachowicach. Opony w jego wywrotce były tak zużyte, że jedna z nich pękła podczas jazdy.

Nie ulega wątpliwości, że utrzymanie dobrego stanu technicznego pojazdu należy do jednego z najważniejszych obowiązków ciążących na kierowcy. Niestety, zawodowi szoferzy, którzy najczęściej korzystają z pojazdów należących do ich pracodawców, w wielu przypadkach nie mają wpływu na ich kondycję. Muszą się też mierzyć się z potencjalnymi konsekwencjami awarii w trasie. Wie o tym dobrze 39-latek zatrzymany przez policję w Starachowicach. Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Zużyte opony i trzy mandaty

Kierujący wywrotką "złapał gumę" na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 42 z drogą wojewódzką 756. Postanowił więc, że poradzi sobie z usterką i wymieni koło. Niestety, stojący na drodze pojazd zatamował ruch, co przykuło uwagę policjantów ruchu drogowego. W trakcie kontroli drogowej okazało się, że opony w ciężarowym Dafie mają nadmiernego zużyty bieżnik, a także są popękane.

Jak informują przedstawiciele Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach: "39-letni kierowca oprócz kierowania pojazdem niesprawnym technicznie, popełnił jeszcze dwa wykroczenia polegające na tym, że nie zabezpieczył materiału sypkiego, który przewoził oraz nie oznakował miejsca awarii swojego pojazdu". Policjanci  nałożyli na kierowcę trzy mandaty karne. Co więcej, z uwagi na uszkodzenia, jakie posiadał pojazd, policjanci bez chwili wahania podjęli decyzję o zatrzymaniu dowodu rejestracyjnego.

Warto pamiętać, że policjanci, którzy wykryją zły stan opon (pęknięcia, wybrzuszenia, braki kawałków gumy, zużyty bieżnik itd.) lub innego elementu mechanicznego pojazdu, mogą podciągnąć ten fakt pod wykroczenie z tytułu powodowania zagrożenia w ruchu lądowym, za co grozi mandat 1000 zł. Mogą w takich przypadkach również odebrać kierowcy dowód rejestracyjny pojazdu, tak jak miało to miejsce w przypadku wspomnianego wcześniej prowadzącego. Za brak lub niewłaściwe oznaczenie miejsca awarii pojazdu grozi mandat w wysokości do 300 zł. Kara za niezabezpieczenie materiału sypkiego to 150 zł. Z kolei wykroczenie związane z tamowaniem i utrudnianiem ruchu może się wiązać z 500-złotową grzywną.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.