Zadziwiający jest kompletny brak wyobraźni kierowcy Hondy, który doprowadził do poważnego potrącenia pieszej w Kielcach. Zmotoryzowany złamał jedną z podstawowych zasad ruchu drogowego, odznaczając się tym samym skrajną nieodpowiedzialnością. Nie dziwi fakt, że policjanci już na miejscu odebrali mu prawo jazdy. Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Do zdarzenia doszło w zeszły wtorek, 30-maja na Alei Solidarności w Kielcach. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, kierowca Hondy postanowił ominąć inny pojazd, który zatrzymał się, aby ustąpić pierwszeństwa pieszej. Niestety, podczas wykonywania manewru przez 46-latka doszło do potrącenia 20-letniej kobiety, która wkrótce została przetransportowana do szpitala. Niestety, nie wiadomo, w jakim stanie aktualnie się znajduje.
Krótko po tym na miejscu pojawili się policjanci, którzy przebadali 46-latka na obecność alkoholu w organizmie. Okazało się jednak, że był trzeźwy. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego funkcjonariusze już na miejscu zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Wysokość kary, jaką poniesie, zależy od obrażeń, jakie odniosła piesza. Zgodnie z art.177. Kodeksu karnego - "Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 par. 1 (Zwykłe i lekkie uszkodzenie ciała - dop. red.) podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Przypominamy, że: